6-letni Kamil z Fordonu ma tylko jeden dylemat. - Nie wiem, w której ławce usiąść - zastanawia się.
Jego rodzice, ani szkolny pedagog, ani psycholog, dylematów nie mieli. Wiedzą, że chłopiec jest na tyle dojrzały, że do pierwszej klasy może iść.
Historia się powtarza
Zresztą: u państwa Bożeny i Tomasza Tomaszewskich historia lubi się powtarzać. Dwa lata temu do szkoły poszedł jako 6-latek Antoś, o dwa lata starszy brat Kamila. I dobrze się uczy.
Teraz obaj bracia będą chodzić do tej samej szkoły - SP nr 65 przy ul. Duracza. W bieżącym roku właśnie w tej podstawówce jest najwięcej klas pierwszych w mieście. Aż dziesięć.
Wyjątkowo dużo dzieci idzie do pierwszej klasy, bo to wyjątkowy rok. Naukę w szkole podstawowej zaczynają malcy z całego rocznika 2007 i pierwszej połowy 2008.
Kamil od początku wakacji cieszy się, że pójdzie do szkoły. - A od połowy sierpnia codziennie ogląda zeszyty, plecak, piórnik i inne przybory. Kilka razy dziennie! - mówi Bożena Tomaszewska, mama.
Zobacz także: Nauczyciel, perkusista, biegacz... Łukasz Oliwkowski z Inowrocławia nie traci czasu na sen
6-latek wypytuje starszego brata o to, jak jest w szkole: czy dzwonki są głośne, ławki twarde i czego można się nauczyć. Antek spokojnie odpowiada: - Oj, sam za chwilę zobaczysz.
Zobaczył wczoraj. Tak samo, jak inne dzieci, które idą do podstawówki.
- Do pierwszych klas będzie uczęszczało około 3950 dzieci, w tym mniej więcej 1600 sześciolatków - informuje Magdalena Buschmann, kierownik Referatu Organizacji Oświaty w Wydziale Edukacji bydgoskiego ratusza.
Co się odwlecze, nie uciecze
Niektóre dzieci powinny zacząć naukę teraz, ale poczekają do września przyszłego roku. - Około 250 dzieci otrzymało odroczenia obowiązku szkolnego - dodaje Buschmann.
Kamil w tej grupie jednak się nie znajduje. Za dwa lata do szkoły pójdzie jego i Antka brat, Mateusz. Też będzie miał wtedy 6 lat.