https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W gminie Radziejów wiatraki rosną jak grzyby po deszczu

Ewelina Fuminkowska
W gminie Radziejów wiatraki rosną jak grzyby po deszczu.
W gminie Radziejów wiatraki rosną jak grzyby po deszczu. Ewelina Fuminkowska
Z danych, jakie otrzymaliśmy z gminy Radziejów wiemy, że jest już 15 siłowni wiatrowych. Wydano zgodę na budowę kolejnych... 41 wiatraków, aktualnie budowane są 33.

Mieszkańcy gminy poprosili nas o spotkanie. Do Bieganowa przyjechało ponad 50 osób, które w sąsiedztwie będą miały wiatrak lub nawet sześć takich urządzeń. Odległości od domów są różne. Czasem to 500 metrów, czasem tylko 300 metrów. - Będę miał trzy, z każdej strony - mówi Waldemar Michalak z Płowek. - Czy mam mówiąc o ich szkodliwym wpływie.

Mieszkańcy gminy Radziejów podawali różne odległości niechcianych urządzeń od swoich gospodarstw. Ale każdy miał żal, że często o budowie nie zostali powiadomieni. - Mam do siłowni wiatrowych około 400 metrów, ale to za drogą, więc już nie jestem stroną - mówi Krystyna Wojciechowska.

Mieszkańcy, którzy się z nami spotkali, wiedzą, że niewiele wskórają. - To nauczka dla innych. My, na tych, którzy zgotowali nam ten los nie zagłosujemy - dodał Mirosław Chrupczak. - Nasz sprzeciw jest właściwie bez znaczenia.

Zapytaliśmy Arletę Brochocką - Śliwiak o to, jaki zysk z inwestycji ma gmina. W mailu przeczytaliśmy, że nie można jeszcze precyzyjnie wskazać kwoty dochodu. Zdaniem urzędników, będą to znaczące kwoty dla budżetu gminy, które wpłyną z tytuły podatku od nieruchomości.

Na razie są to pieniądze na naprawę dróg. Powiat już otrzymał ponad milion złotych na ich remont. - Po rozmowach z inwestorami, otrzymaliśmy od firmy kwoty kolejno 900 tysięcy złotych i 200 tysięcy złotych - tłumaczy Henryk Gapiński, starosta powiatu radziejowskiego. - Mamy naprawić drogi i rozliczyć się z firmą, przedstawiając wszystkie faktury.

Urzędnicy z gminy Radziejów potwierdzają, że inwestorzy drogi naprawią. - Zarówno gmina Radziejów, jak i powiat radziejowski -w zależności od tego, kto jest zarządcą drogi- zawarły z inwestorami stosowne porozumienia, na mocy których dokonano w obecności inspektora nadzoru inwentaryzacji dróg wykorzystywanych do transportu przy budowie siłowni. W porozumieniach zawarto stosowne zapisy, które gwarantują naprawę zniszczeń oraz budowę nowych odcinków dróg na koszt inwestorów. Same naprawy i budowa nowych odcinków będą też wykonane przez firmy drogowe wynajęte przez inwestorów. Zapisy te obwarowane są odpowiednimi gwarancjami i rygorami. Przed podpisaniem porozumień prowadzono długie i szczegółowe rozmowy, konsultowano zapisy porozumień z prawnikami oraz z samorządami, na terenie których inwestorzy budowali już farmy wiatrowe - przeczytaliśmy w meilu.

Mieszkańców gminy Radziejów rychła naprawa dróg nie uszczęśliwia. - Ruch jest jak na Marszałkowskiej - mówi rolnik z Płowek. - Co chwile samochody ciężarowe. Droga wygląda fatalnie, może i zostanie naprawiona, ale kto nam naprawi zszargane nerwy? - pyta

Mieszkańcy Płowek i Bieganowa liczyli na spotkanie. Pokazywali liczne pisma z sprzeciwem i prośbą o spotkanie. Jak mówią, nikt z nimi nie chciał rozmawiać. - Spotkania organizowano zawsze na wniosek mieszkańców Zagorzyc, Biskupic i Starego Radziejowa i Opatowic - napisał nam Tadeusz Gąsiorowski. - Nigdy takich spotkań nie odmawiano.

Zdaniem gminy: - Linia orzecznicza wskazuje, że gmina nie jest w stanie zablokować wydawania decyzji lokalizacyjnych - o ile inwestor spełnia wszystkie opisane prawem wymogi. Mieszkańcy jednak z tym nie potrafią się zgodzić. - W gminie Aleksandrów wystarczył sprzeciw mieszkańców, by wójt nie wydał pozwolenia. Nikt nas nie rozumie, więc niech każdy postawi przy swoim gospodarstwie wiatrak - mówili na spotkaniu mieszkańcy.

Jak podkreślali mieszkańcy, oni nie zazdroszczą rolnikom, którzy swoją ziemię oddali w dzierżawę pod budowę wiatraka. - Też miałem taką propozycję, ale odmówiłem - mówi Waldemar Michalak.

Starosta całą winę zwala na brak odpowiedniej ustawy. - W rządzie nikt tym istotnym dla społeczeństwa tematem się nie zajmuje - dodaje Henryk Gapiński. - W Polsce nie ma ustawy, która określiłaby minimalną odległość siłowni wiatrowych od gospodarstw. Niestety starosta, jeżeli wszystkie dokumenty są zgodne, nie może odmówić wydania decyzji. To leży w gestii gminy. W gminie Dobre rada odmówiła inwestorowi i nie zgodziła się na budowę siłowni wiatrowych - dodał.
Do sprawy jeszcze wrócimy.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 307

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 10.11.2017 o 22:01, Mieszkaniec_2016 napisał:

wywożą wiatraki, bo aktualnie dokłada się do interesu

jakoś nie widzę aby były jakieś zdemontowane... a tak na poważnie to w którym miejscu będą te nowe stać?

M
Mieszkaniec_2016
W dniu 10.11.2017 o 20:40, Gość napisał:

co znowu kolejne wiatraki przywieźli bo koparka ostatnio zjazd poszerzała jak się do PZMotu skręca? ktoś coś wie bo w nocy niedawno jakieś gabaryty przewozili

 

wywożą wiatraki, bo aktualnie dokłada się do interesu

G
Gość

co znowu kolejne wiatraki przywieźli bo koparka ostatnio zjazd poszerzała jak się do PZMotu skręca? ktoś coś wie bo w nocy niedawno jakieś gabaryty przewozili

G
Gość

koszta właśnie wzrosły bo nie ma już dotacji z budżetu, poza tym jest trudniej o postawienie bo 10-krotność wysokości wiatraka od domów mieszkalnych więc w powiecie to jest jakieś 600-100 metrów od zabudowy mieszkalnej

R
Rachela

Powiedzmy sobie szczerze, w jakimś tam stopniu te wiatraki ozdabiają i uatrakcyjniają okolice, a teraz, jak koszta inwestycji spadły prawie o połowę, to jeszcze będzie ich przybywać, dzięki czemu  łatwiej będzie podwyższyć sobie standard życia. :)

l
lukasz
W dniu 30.03.2017 o 22:03, Ak napisał:

CO TAM BYLO DZISIAJ NA SESJI RADY GMINY BO ZADNYCH PROTOKOLOW NIE MA W INTERNECIE ANI UCHWAL

trzeba było przyjsc to byś się dowiedział.

A
Ak

CO TAM BYLO DZISIAJ NA SESJI RADY GMINY BO ZADNYCH PROTOKOLOW NIE MA W INTERNECIE ANI UCHWAL

G
Gość

Spory właścicieli z gminnymi organami podatkowymi (wójt, burmistrz lub prezydent miasta) sprowadzają się do rozstrzygnięcia, czy od 1 stycznia 2017 r. opodatkowaną budowlą jest cały wiatrak, czy też jedynie jego części budowlane (fundament i maszt). Negatywne dla podatników stanowisko oznacza, że muszą oni zapłacić podatek od wartości nie tylko fundamentu i masztu, ale również turbiny oraz gondoli (m.in. wirnik, łożysko, komputer sterujący), do której z kolei przymocowany jest wirnik z łopatami oraz urządzenia pomiarowe.

 

płaczcie i płaćcie gminom bo tak chcieliście wiatraków, a jak tam rolnicy zadowoleni, inwestorzy wypłacają dzierżawy czy też płaczą, że im ciężko teraz? :lol:

l
latkowo
W dniu 27.03.2017 o 22:25, Gość napisał:

Kolejny rekordowy spadek cen zielonych certyfikatów na TGE potwierdza tylko to o czym pisaliśmy wcześniej. Branża wiatrakowa przeinwestowała. Zapowiedziana zmiana zasad wsparcia na 1 lipca 2016 r. spowodowałam, że inwestorzy wiatrakowi „rzucili” do prac budowlanych, czego konsekwencją było oddanie do użytku znacznej ilości elektrowni wiatrowych w 2015 roku oraz w 2016 roku. I to właśnie w naszej ocenie wpłynęło na dalsze spadki cen praw majątkowych oraz powstanie bardzo dużej nadpodaży „zielonych” praw majątkowych. Bez dotacji rządowych jak widać produkowanie energii z wiatru się nie opłaca. Czekamy z niecierpliwością na pierwsze rozbiórki wiatraków, takie rozwiązanie może już niedługo okazać się lepszym niż dalsze generowanie strat.

bogole  kaczka wzięła odprawę emerytalną i nadal dorabia

G
Gość

Od dłuższego czasu spada cena zielonych certyfikatów. W dniu 23 marca br. została przebita kolejna bariera cenowa. Indeks OZEX A pierwszy raz w swej historii spadł poniżej 30 zł/MWh. Wydaje się, że to jeszcze nie koniec spadków cen praw majątkowych do „zielonej energii”.

 

Kolejny rekordowy spadek cen zielonych certyfikatów na TGE potwierdza tylko to o czym pisaliśmy wcześniej. Branża wiatrakowa przeinwestowała.

 

Zapowiedziana zmiana zasad wsparcia na 1 lipca 2016 r. spowodowałam, że inwestorzy wiatrakowi „rzucili” do prac budowlanych, czego konsekwencją było oddanie do użytku znacznej ilości elektrowni wiatrowych w 2015 roku oraz w 2016 roku. I to właśnie w naszej ocenie wpłynęło na dalsze spadki cen praw majątkowych oraz powstanie bardzo dużej nadpodaży „zielonych” praw majątkowych. Bez dotacji rządowych jak widać produkowanie energii z wiatru się nie opłaca. Czekamy z niecierpliwością na pierwsze rozbiórki wiatraków, takie rozwiązanie może już niedługo okazać się lepszym niż dalsze generowanie strat.

 

G
Gość

ale 4mln podatku dla gminy to dobry kasek

G
Gość

W dniu 19 lutego 2016 r. został złożony poselski projekt ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. W najbliższym czasie opublikujemy nasz komentarz do tego projektu, nie mniej jednak z dużą satysfakcją odnotowujemy, że minimalna odległość została wyznaczona przy pomocy iloczynu wysokości elektrowni wiatrowej razy 10

no i co cwaniaczki skończyło jak wiatrak razem z łopatą ma wysokość np. 80 m to będzie musiał być min. 800 m od domu!! niestety nie wiadomo co już z wybudowanymi wiatrakami, niby jest w projekcie, że decyzje o warunkach zabudowy tracą ważność po roku ale chyba te wiatraki co już stoją będą już stać tyle, że będą podlegały nadzorowi technicznemu co 2 lata, pożyjemy zobaczymy                                                                                                                

G
Gość

Komisja rolnictwa i rozwoju wsi uchwaliła dezyderat, czyli rodzaj formalnej prośby do rządu, ws. sposobu budowy farm wiatrowych w Polsce. - Pierwszy dezyderat to wynik zgłaszanych przez mieszkańców wsi zagrożeń związanych z wiatrakami. Komisja zwraca się z prośbą o inicjatywę ws. uregulowania odległości od domów, w jakiej można budować farmy wiatrowe - powiedział autor wniosku Jan Krzysztof Ardanowski z PiS.

dziękuję, dobranoc max za 4 lata amatorom szybkiego zysku i wiatrakowego zawrotu głowy od złotówek zostaną już tylko betonowe warzywa na polu :lol: Pis idzie jak walec, sprząta zaniedbania ostatnich 8 lat!

G
Gość
W dniu 18.10.2015 o 17:14, Jumanji. napisał:

Jak mówi stare chińskie przysłowie - Gdy wieją wichry zmian, jedni budują mury, inni budują wiatraki.

Wiatraki symbolem współczesnego bogactwa i dobrobytu, jak rower przed wojną ! :D

G
Gość

no i PiS samodzielna większość, PiS przeciwny wiatrakom, daję im dwa lata aby to uporządkować, obciąć dotacje na a przykład w Hiszpanii, po obcięciu dotacji w 2015 r. nie powstał żaden nowy wiatrak a w PL inwestorzy wykorzystują luki w prawie i ciągną dotację, stawiają 400m od domów, ponadto PiS wprowadzi podatek od elektrowni wiatrowych bo takiego w PL nie ma jest tylko od fundamentu i od masztu

 

a więc idą ciężkie czasy dla inwestorów, 4-6 lat i ten biznes padnie a na polach zostaną bunkry betonowe których nikomu nie będzie się chciał sprzątać, chętnie otworzę firmę sprzątającą gruz z pól i zrobię większe kokosy niż te bałwany na prądzie z wiatraków

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska