Al. Solidarności, parking (dla autobusów), godz. 17.30. Niebieska Skoda Fabia na toruńskich tablicach stoi tam od dwudziestu minut. Sygnały świetlne nie są włączone, skoda wygląda jak zwykłe cywilne auto. W niej siedzi policjant. - Widziałem, jak cały czas wypisywał mandaty - mówi pan Robert, który poinformował nas o tej sytuacji. - Inny funkcjonariusz łapał każdego, który sugerując się stojącą skodą też tam się zatrzymuje. W czasie, w którym obserwowałem, spisywanych było trzech kierowców.
Dlaczego policjanci bez odpowiednio oznakowanego radiowozu stanęli na parkingu? Spytaliśmy o to rzecznika. - Prowadzimy w tym miejscu kontrole w związku z licznymi zgłoszeniami odnośnie nieprawidłowo parkujących pojazdów w tym miejscu - wyjaśnia Wojciech Chrostowski z zespołu prasowego toruńskiej policji. - Dyscyplinujemy kierowców nie tylko poprzez karanie mandatami ale również stosując pouczenia. Sytuacja, czy radiowóz został prawidłowo zaparkowany (w tym czy miał włączone odpowiednie oświetlenie) jest przez nas wyjaśniana.
- Czy takie zachowanie nie jest nieetyczne? - pyta nasz Czytelnik? - Czy ma na celu złapanie tych kierowców, którzy sugerując się stojącym tam autem też się zatrzymali?
Na to pytanie policjanci nie odpowiedzieli. Do sprawy wrócimy.