![Dawid i Agata z Torunia prawdopodobnie chcieli schować się przed ogniem. Nie udało im się - oboje zginęli [zdjęcia]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/c9/29/55e18a02e1eb6_o_large.jpg)

Po pożarze budynku przy ul. Chłopickiego w Toruniu
- Wstałam z łóżka i poczułam, że w mieszkaniu śmierdzi dymem albo jakimś spalonym plastikiem - mówi pani Anna. - Mam centralne ogrzewanie, ale na wszelki wypadek poszłam do łazienki i wyłączyłam termę. Otworzyłam okno i zobaczyłam potężny dym. Zapytałam sąsiada, co się dzieje, odpowiedział, że pali się. Na zewnątrz byli już strażacy. Mąż zdążył się ubrać, ja chwyciłam tylko najpotrzebniejsze rzeczy: dokumenty, ubrania, które na szczęście miałam już przygotowane do pracy.

Po pożarze budynku przy ul. Chłopickiego w Toruniu
Nie wszystkim udało się korytarzem wyjść z płonącego domu. Część lokatorów nie była w stanie tamtędy przejść, dym był zbyt gęsty. Strażacy musieli ewakuować ich oknami, używając drabin.

Po pozarze budynku przy ul. Chłopickiego w Toruniu
- Obudziłem się i poczułem dym - opowiada inny mieszkaniec budynku. - Zadzwoniłem po straż pożarną i zacząłem budzić ludzi. Mam donośny głos, więc udało mi się narobić hałasu. Strażacy przyjechali, wyprowadzili, kogo mogli, rozłożyli drabiny, trzeba było ewakuować małe dzieci.