Już od tygodnia w internecie krążyły zdjęcia i opinie na temat właśnie oddanej do użytku 20-kilometrowej ścieżki z Bydgoszczy do Koronowa, albo, jak kto woli, z Koronowa do Bydgoszczy.
Postanowiliśmy sprawdzić, na własne oczy, mięśnie i rower, jak jedzie się na tymże odcinku. I nie ma co ukrywać, na ten sam pomysł wpadły w miniony weekend setki, a nawet tysiące mieszkańców obu miast. Nie przesadzamy - jadąc w niedzielę minęliśmy na ścieżce jakieś 300-350 rowerzystów. Jechali na wycieczkę do Koronowa, czasem i dalej, albo w przeciwnym kierunku - do Bydgoszczy.
I to było chyba najważniejsze. Serce rosło, kiedy w zasięgu wzroku po ścieżce śmigało w obie strony kilkudziesięciu cyklistów. Niektórzy profesjonalnie i bardzo szybko, inni - turystycznie i rodzinnie. Nie brakowało na dwóch kółkach maluchów w wieku nawet poniżej 10 lat.
Przeczytaj także: Ścieżka rowerowa ma być gotowa za 10 dni
Rowerzyści z regionu, jak było widać, od razu ścieżkę polubili. I trudno się dziwić. Trasa nie jest nudna. Są wprawdzie proste odcinki idące wzdłuż drogi krajowej nr 25, ale nie brakuje kilometrów przez las, z lekkimi wzniesieniami, zakrętami, zygzakami. Są fragmenty idące wzdłuż wałów, przez pola, sady, w pobliżu restauracji i sklepów. Trasa jest stosunkowo długa, bo 40 kilometrów w obie strony, to już spory kawałek, a rodzinny wypad z piknikiem po drodze można zaplanować na dobre pół dnia.
A propos pikników, po drodze jest głównie jedno miejsce, bliżej Bydgoszczy na odcinku leśnym, gdzie można skorzystać ze stołów i ław, by usiąść i odpocząć.
Nawierzchnia na tymże leśnym odcinku jest już w kilku miejscach zniszczona. - Najgorzej jechało się po czerwonej kostce w Tryszczynie - uważa rowerzysta z Bydgoszczy. - Kostka wibruje, jakby się rozsypywała. Poza tym, świetna trasa.
No, a najciekawszym jej punktem jest na pewno wyremontowany most kolejki wąskotorowej z przepięknymi widokami. Dla tych, którzy jadą od Bydgoszczy - w nagrodę za pokonanie większości trasy do Koronowa.
Czytaj e-wydanie »