Konwencja wyborcza PChS
Pytania dziennikarzy sprawiły, że doszło kolejne 10 minut, co i tak jest mistrzostwem świata, jeśli chodzi o czas. Nie było wodolejstwa i tasiemcowych przemów. Każdy z kandydatów miał swoje nawet nie pięć minut na prezentację, przy czym na ekranie mogliśmy zobaczyć ilustracje, które dokumentowały m.in. otrzaskanie się z publicznymi wystąpieniami niemal od kołyski...
Czytaj: Stowarzyszenie Projekt Chojnicka Samorządność mówi samo do siebie. Słuchaczy jak na lekarstwo
- Dość rzucania grochem o ścianę - mówił Radosław Sawicki, działacz "Wspólnej Ziemi" i PChS, który chyba po raz pierwszy założył krawat...- Wszystkie nasze inicjatywy były odrzucane przez ratusz, chcemy, żeby tematy zamiecione tam pod dywan, mogły być zrealizowane.
Kamil Kaczmarek, szef sztabu wyborczego PChS wyznał, że leży mu na sercu, by ludzie chcieli i mogli wracać z pracy za granicą, sam też spędził tam sześć lat. Jacek Studziński, radny dwóch kadencji zapowiadał, że jeśli zostanie wybrany, to na pewno nie będzie marionetką. Zbigniew Opas, pierwszy przewodniczący rady miejskiej po transformacji ustrojowej przyznał, że co prawda kończył tę samą uczelnię techniczną co obecny burmistrz, ale to chyba jedyna rzecz, jaka ich łączy... - Jestem naturalną blondynką i lubię słuchać dowcipów na ten temat, ale niewiele sobie z nich robię - śmiała się Alicja Kreft. - Nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania, ale na pewno chcę znaleźć sens...O sobie mogę powiedzieć też tyle, że jak już się do czegoś zabieram, to robię to porządnie...
Na koniec mikrofon dostał Mariusz Brunka, jedyny kontrkandydat obecnego burmistrza, który niedawno stracił pracę kanclerza na PWSH "Pomerania", ale wciąż jest tam wykładowcą. - Jest i kontynuacja, bo mamy w swoich szeregach byłych i obecnych radnych, ale też tych, którzy jeszcze nie pracowali w samorządzie - mówił. - Ponad 40 procent to u nas panie, średnia wieku to około 40 lat, wykształcenie - na ogół wyższe. Nasi kandydaci nie zgadzają się na rzeczywistość, jaką widzą dookoła. Nie zginają się, nie robią tego, czego życzy sobie władza. Chcemy zmienić Chojnice w miasto przyjazne dla obywateli, nasze hasło brzmi "Jesteśmy zmianą".
A co chce zmienić PChS? Wprowadzić wreszcie budżet obywatelski i inicjatywę uchwałodawczą, upodmiotowić radę miejską, zlikwidować synekury, lansować modę na miejskość, racjonalizować wydatki, ale też np. wprowadzić bezpłatną komunikację miejską. To tylko niektóre tezy z programu, o jakich była mowa na konwencji.
Czytaj e-wydanie »