Jarosław Kaczyński na konwencji PiS w Bydgoszczy
Sala koncertowa w Filharmonii Pomorskiej pękała w szwach. Na widowni zasiadły setki widzów. Niektórzy czekali na prezesa PiS-u na stojąco.
- Ten region zasługuje na zmianę. Ta zmiana jest tu bardzo potrzebna, bo Kujawsko-Pomorskie to województwo z ogromnym potencjałem - mówił Jarosław Kaczyński. - A tymczasem ten region, który jest tak silny, zróżnicowany i kryje tyle możliwości, zajmuje drugie miejsce w skali całego kraju pod względem bezrobocia. W powiecie włocławskim bez pracy jest 25 procent mieszkańców, w samym Włocławku - 19 procent, w Grudziądzu - 17,5. Tak nie może być.
Jarosław Kaczyński nawiązał także do dużych firm w regionie, które jego zdaniem, nie są dostatecznie wspierane przez władze. - Jest taka firma PESA. Jej przykład dowodzi, że Polacy nie muszą tylko produkować części dla kogoś innego, dla jakichś zagranicznych przedsiębiorstw, ale mogą wytwarzać produkt finalny, całościowy. Czy musimy kupować pociągi we Włoszech, skoro te z Bydgoszczy wcale nie jeżdżą wolniej?! - argumentował Kaczyński. - Historia Zachemu to przykład dramatycznego upadku potężnego zakładu, który dawał pracę tysiącom ludzi. Przemysł zawsze potrzebował i będzie potrzebował wsparcia państwa. Tak jest nawet w bardzo liberalnych demokracjach zachodnich.
- Marszałek województwa dzieli pieniądze według klucza politycznego, a jego rządy to nic innego, jak "klientelizm". Dlatego potrzeba zmian. I my możemy ich dokonać.
Czytaj e-wydanie »