https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy w ośrodku pomocy społecznej w podbydgoskich Białych Błotach trwa mobbing?

Katarzyna Piojda
Dwie pracownice GOPS, pani Katarzyna (z prawej) i pani Dorota, odważyły się jako pierwsze opowiedzieć nam, co dzieje się w ich firmie. - Niech ktoś wreszcie dostrzeże ten dramat - proszą
Dwie pracownice GOPS, pani Katarzyna (z prawej) i pani Dorota, odważyły się jako pierwsze opowiedzieć nam, co dzieje się w ich firmie. - Niech ktoś wreszcie dostrzeże ten dramat - proszą Andrzej Muszyński
Księgowa z 28-letnim stażem i wzorową oceną pracy nagle traci posadę. Za karę.

- Każdy musi myśleć tak, jak nasza pani kierownik albo zostanie zwolniony - uważa pani Katarzyna, która jeszcze we wrześniu była zatrudniona jako księgowa w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w podbydgoskich Białych Błotach.
W GOPS przepracowała 28 lat. Teraz przebywa na wypowiedzeniu.
- Przez te wszystkie lata byłam wzorową pracownicą - opowiada pani Katarzyna i pokazuje dokumenty, z których wynika, że szefostwo wysoko oceniało jej pracę. - Wszystko zmieniło się, gdy w GOPS zawiązaliśmy związek zawodowy. Zostałam zwolniona. Powodem jest, jak to określiła moja szefowa, jej "utrata zaufania" do mnie.
Była księgowa twierdzi, że związek zawodowy powstał, żeby naprawić sytuację w ośrodku, tzn. relacje na linii szefostwo - podwładni. - Ci, którzy do niego wstąpili, czyli prawie połowa osób, naraziła się kierownik - sądzi pani Katarzyna.

Zobacz także: W grudziądzkim muzeum był mobbing? Wyniki kontroli inspekcji pracy: "Nie do końca"
Bez słowa sprzeciwu
- Kierowniczka nie uznaje słowa sprzeciwu. Kto nie jest z nią, jest przeciw niej. Sumiennie wykonywałyśmy obowiązki, a ona nas poniżała, ubliżała nam, ciągle krytykowała. Jednym słowem: stosowała mobbing - dodaje pani Dorota, też pracownica GOPS. Też zwolniona.
Beata Przyborska, kierownik ośrodka pomocy społecznej w Białych Błotach, ma bogaty życiorys zawodowy. - Najpierw kierowała Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Bydgoszczy, ale często wywoływała kłótnie - opowiada osoba z jej grona. - Pracowała też w Wydziale Spraw Obywatelskich urzędu wojewódzkiego w Bydgoszczy. Tam wybuchła afera, w której grała jedną z głównych ról.
W 2006 roku trzech pracowników urzędu wojewódzkiego, o czym szeroko pisały lokalne gazety, było podejrzewanych o przyjmowanie pieniędzy od Ormian za legalizację ich pobytu w Polsce. Bydgoska prokuratura prowadziła tę sprawę.
- 41-letnia wówczas Beata P. znajdowała się wśród tych urzędników - twierdzą informatorzy, proszący o zachowanie anonimowości.
- Nie było mnie wśród tych osób! - zaprzecza dzisiaj Przyborska.

Praca pod Bydgoszczą
Kilka miesięcy później o Przyborskiej ucichło. Znalazła pracę w ośrodku pomocy społecznej w Białych Błotach.
Przyborska nie zgadza się z zarzutami dotyczącymi mobbingowania.
- Mam dosyć tej całej nagonki na mnie - podkreśla pani kierownik. - Nasz ośrodek działa wzorowo. Grupa pracowników próbuje mnie oczernić i zaszkodzić. Ich zarzuty są wyssane z palca.

Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej lub w e-wydaniu.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anna

Jakubie,masz rację to tylko kłamstwa i pomówienia ,Pani Przyborska nie była karana,każdy urzędnik musi przedstawiać zaświadczenie o niekaralności,najnowsze jest w Urzędzi Gminy, nie była też aresztowana  a osoby piszące, ciągle te same powinny się leczyć, może uda im się zniszczyć człowieka... ale Pan Bóg jesst sprawiedliwy.... Pamiętajcie o tym ! 

WITOLDZIE to co napisałem to są fakty, są świadkowie tego zdarzenia - pracownicy GOPS w Białych Błotach i mieszkańcy tej gminy

J
Jakub

WITOLDZIE to co napisałem to są fakty, są świadkowie tego zdarzenia - pracownicy GOPS w Białych Błotach i mieszkańcy tej gminy

K
KRZYŚ
W dniu 14.11.2014 o 11:23, Witold napisał:

Przeczytałem sobie właśnie dwa ostatnie komentarze autorstwa użytkowników: "Jakub" i "Adam" i aż z ciekawości postanowiłem sobie wugooglać tę sprawy i okazało się, że pani Przyborska jest niekarana, nie była aresztowana, nie dokonywała przestępstw, nie była oskarżana o branie łapówek. Jak można w komentarzach tak ewidendtnie kłamać i szkalować ludzi. Jestem przerażony tym nagromadzeniem kłamst. Ja rozumiem, że można kogoś krytykować, ale to co tu się wyprawia przekracza wszelkie granice. Chyba nie zbyt rzetelnie udało się Tobie jak to określiłeś"wugooglać" skoro poniedziałkowa gazeta pomorska podaje informacje o udziale B.Przyborskiej w aferze o braniu łapówek od Ormian.Prasa nie ma w zwyczaju podawać nie sprawdzonych informacji.W archiwach można znaleźć wiele artykułów na ten temat chociażby gazeta info z 2006r.Ciekawe informacje można znaleźć również na BIP Białe Błota 

W
Witold

Przeczytałem sobie właśnie dwa ostatnie komentarze autorstwa użytkowników: "Jakub" i "Adam" i aż z ciekawości postanowiłem sobie wugooglać tę sprawy i okazało się, że pani Przyborska jest niekarana, nie była aresztowana, nie dokonywała przestępstw, nie była oskarżana o branie łapówek. Jak można w komentarzach tak ewidendtnie kłamać i szkalować ludzi. Jestem przerażony tym nagromadzeniem kłamst. Ja rozumiem, że można kogoś krytykować, ale to co tu się wyprawia przekracza wszelkie granice.

A
Adam

Nie no paranoja! osoba, która dopuściła się przestępstwa biorąc łapówki będąc urzędnikiem nadal zajmuje stanowisko urzędnicze i to kierownicze?!!! Jak dobrze mi wiadomo urzędnik musi spełniać podstawowy wymóg jakim jest posiadanie nieposzlakowanej opinii, zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych.Ta pani najwyraźniej jej nie ma! A co na to jej pracodawca, przecież to jest łamanie prawa! Przełożony czyli wójt nie powinien takiej osoby w ogóle zatrudniać!Mało tego, że ta osoba nie ma nieskazitelnej opinii wymaganej na takim stanowisku, to jeszcze pozwala sobie na takie zachowania jak mobbing wobec swoich pracowników! I żeby było śmieszniej ta osoba kieruje taką instytucją jak ośrodek pomocy społecznej....!!!!

k
klaas
W dniu 12.11.2014 o 22:02, Sylwek napisał:

"szef jest wymagający i surowy" to  typowe tłumaczenie się mobbera

To typowa odpowiedź nieroba. Pracodawcy mają tylko obowiązki, obowiązki i obowiązki, a pracownicy prawa. Promowanie postawy, że bycie wymagającym to przestępstwo, że od pracowników nie wolno wymagać bardzo źle się skończy.

S
Sylwek

"szef jest wymagający i surowy" to  typowe tłumaczenie się mobbera

n
nani

Jeżeli sprawa jest w sądzie to poczekajmy jaki będzie jej wynik. A jeżeli sąd przyzna rację pani Przyborskiej? Pojawią się wówczas artykuły i komentarze przepraszające ją? Wątpię. To, że szef jest wymagający i surowy, nie musi oznaczać, że się nad kimś znęca.

a
anita

"Ja póki co widzę, że Pani z artykułu, która nie podaje nazwiska liczy na medialny lincz na pani Przyborskiej. Już kilka razy widziałem teksty na ten temat, ale żadnego prawnego uzasadnienia tych rewelacji, żadnych dowodów. Po prostu słowo przeciw słowu. W takich okolicznościach zdecydowanie nie odważyłbym się ferować tak zdecydowanych wyroków, które jak widzę większości przychodzą z niezwykłą wręcz łatwością."

 widać że ktoś tu nie jest w temacie, sprawa jest w sądzie i nie sądzę by tyle osób na raz myliło się, co do oceny zachowania pani przyborskiej. Pozdrawiam GOPS i życzę powodzenia.

R
Robert

Ja póki co widzę, że Pani z artykułu, która nie podaje nazwiska liczy na medialny lincz na pani Przyborskiej. Już kilka razy widziałem teksty na ten temat, ale żadnego prawnego uzasadnienia tych rewelacji, żadnych dowodów. Po prostu słowo przeciw słowu. W takich okolicznościach zdecydowanie nie odważyłbym się ferować tak zdecydowanych wyroków, które jak widzę większości przychodzą z niezwykłą wręcz łatwością.

w
wyborca

 Zgadzam się  z przedmówcą.Sprawa tyranizowania pracowników powinna znaleźć swój finał w prokuraturze.Działania Przyborskiej powinny zostać z największą surowością ukarane,aby nie miała możliwości kontynuowania"  mobberowskich"metod kierowania ludźmi w innych miejscach pracy.Sytuacja pracowników GOPS wymaga natychmiasowej interwencji tym bardziej że nie mogą oni liczyć na podjęcie działań przez bezpośredniego przełożonego, w tym przypadku wójt gminy,która bezwzględnie chroni swojego pracownika i w publicznych spotkaniach określa pomoc społeczna kierowaną przez Przyborską "perełką  gminy".To jest szczyt buty i arogancji.W rezultacie jednak ten " wzorowy pracownik" doprowadzi do politycznej zguby samej wójt.Bierna postawa wobec dramatycznego konfliktu,który występuje w GOPS stawia wodarza gminy w pozycji osoby tolerującej brak  poszanowania godności człowieka,któremu zobowiazana jest służyć z racji pełnionej funkcji. Czyżby wójt zaślepiona bezwzględna lojalnością wobec Przyborskiej nie prowadziła chłodnej kalkulacji przedwyborczej?A może niech Panie już teraz zamienią się miejscami ponieważ istnieją poważne wątpliwości kto  tak naprawdę tą gminą zarządza.Myślę, że sytuacją w GOPS należy zainteresować również telewizję i nadać tej sprawie medialny rozgłos. W jaki inny sposób nękani i zwalniani pracownicy mają się bronić skoro lokalna  władza jest "głucha jak pień".

I
Iwona

W GOPS jest mobbing oraz w jednostkach podległych pod GOPS - WTZ " DĄB "Białe Błota. Na moje nieszczęście pracowałam w obu jednostkach i z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że w obu jednostkach jest stosowany mobbing. O mobbingu w WTZ Białe Błota wiedziała Pani Wójt już od maja 2013 r.ponieważ infomowałam ją o fakcie stosowania mobbingu. Posiadam na tą okoliczność stosowne dokumenty. Byłam rówież na spotkaniach, z Panią Wójt w tej sprawie. W/W  rozmowach uczetniczyła również  Pani Skarbnik Gminy. Tak jak w artykule ja również straciłam pracę ponieważ niezgadzałam się z poglądami Pani Przyborskiej i Pani Antoszak - Kierownik WTZ " DĄB" - były one niezgodne z literaturą prawa. Informowałam o tym fakcie Panią Wójt ale ona nic niezrobiła w tej sprawie. W  stosuku do WTZ również toczy się proces sądowy w sprawie zaległej premii, która niezostała mi wypłacone a może niedługo również o mobbing.

k
kilkunastunas

Brawo Gazeta Pomorska! Może dzięki Wam coś się zmieni? Może pomożecie? Ten artykuł powinien otworzyć oczy wielu ludziom, którzy wahali się, kogo wybrać. A jeżeli nie chcieli iść na wybory, to tym bardziej powinni teraz pójść, żeby nie dopuścić, aby wygrała obecna pani wójt, bo z nią pozostanie Przyborska. Ta chętna władzy, mściwa kobieta nie odpuści. Powiększą się kolejki do lekarzy, zwłaszcza psychiatrów, bo nikt normalny tego nie wytrzyma, co wyrabia Przyborska. Uchrońmy pracowników gopsu i za ich pośrednictwem podopiecznych! Dziękujemy Gazecie za podjęcie tematu! I prosimy trzymać rękę na pulsie!

a
anita

A kierowniczka wtz to przypadkiem nie podlega Przyborskiej? Przecież wszyscy o tym wiedzą! A czy obie nie podlegają wójtowej? A czy wójtowej to się podoba? Zamieść pod dywan, byle do wyborów! A potem (jak wygra) to wszystkim pokaże. Oby nie. Chyba czas na nią.

p
przeciwnamobbingowi

nie tylko w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Białych Błotach występuje mobbing, proponuję zainteresować się sytuacja pracowników warsztatu terapii zajęciowej w Białych Błotach, który jest jednostką podległą GOPS. To co wyprawia kierowniczka wtz przechodzi ludzkie pojęcie, tyranizuje, gnębi, zastrasza pracowników których nie lubi, w końcu ich zwalnia a na ich miejsce zatrudnia swoje koleżanki które zostały zwolnione za nieprawidłowości w poprzednich zakładach pracy. Zastanawiam się czy mobbing to nowy styl zarządzania personelem "opracowany" wspólnie przez obie Panie kierowniczki.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska