Piotr Cyprys, kandydat na prezydenta Bydgoszczy podsumował kampanię Stowarzyszenia Metropolia Bydgoska. - Chcieliśmy wam pokazać Bydgoszcz taką, jaką my widzimy, jaką widzą mieszkańcy Bydgoszczy, a nie Bydgoszcz taką, jaką widzą z tego obiektu za nami, z ratusza. Chcieliśmy pokazać problemy, wskazywaliśmy na rozwiązania.
A na sam koniec: - Dzisiaj chcemy podsumować to wszystko. Najważniejszym elementem w rządzeniu miastem powinni być jego mieszkańcy. To mieszkańcy powinni decydować o tym, co powinno być dla nich wybudowane, jaka powinna być ścieżka rozwoju miasta. Dlatego upomnieliśmy się o swoje prawa naszym komitetem wyborczym.
Czytaj: Kandydaci na prezydenta Bydgoszczy spotkali się na debacie
Bydgoszcz, zdaniem Cyprysa, od 12 lat sukcesywnie pogrąża się w coraz gorszych statystykach. - Jesteśmy miastem, którego pozycja jest degradowana. Wpływ na to miało to, co widzą Państwo na tym symbolicznym murze. Na murze, który symbolizuje inny mur, ten który odgradza nas mieszkańców od samorządu. Mur obojętności na nasze problemy. Mur przez który mieszkańcy nie czują się tutaj u siebie w domu. Bo idea samorządu powinna opierać się na tym, że to mieszkańcy powinny decydować o tym, co będzie się tutaj działo.
A na koniec... - Tę tablicę symboliczne rozbijemy. Czy będzie rozbita do końca? O tym wyborcy zadecydują za kilka dni - uważa kandydat na prezydenta ze Stowarzyszenia Metropolia Bydgoska. - Zapraszamy bydgoszczan, żeby w dniu wyborów przyłożyli rękę do rozbicia tego symbolicznego muru.
Czy bydgoszczanie rozbiją ten mur dzielący Piotra Cyprysa od ratusza? Okaże się w niedzielę.
Czytaj e-wydanie »