https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wiceprezydent Bydgoszczy Elżbieta Rusielewicz zaatakowana w pracy

Katarzyna Piojda
Elżbieta Rusielewicz (na zdjęciu na pierwszej powyborczej sesji Rady Miasta) w środę nie miała powodów do uśmiechu.
Elżbieta Rusielewicz (na zdjęciu na pierwszej powyborczej sesji Rady Miasta) w środę nie miała powodów do uśmiechu. Andrzej Muszyński
Napastniczka napluła jej w twarz, szarpała za włosy i rzeczy.

- Teraz wiem, jakiego pokroju człowiekiem jest ta pani - komentuje na gorąco Elżbieta Rusielewicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Skoro tak zachowuje się przy obcej osobie dorosłej, to jak musiała zachowywać się przy dzieciach?

Wiceprezydent została zaatakowana w ratuszu przez Renatę W. Ta do wiosny prowadziła Rodzinny Dom Dziecka na Osowej Górze. Miasto zdecydowało rozwiązać placówkę, ponieważ pojawiły się sygnały, że w tym domu źle się dzieje. Byli wychowankowie, chociaż wcześniej nie znali jeden drugiego, opowiadali to samo: że "ciocia" znęca się nad nimi.

Czytaj: Czy "ciocia" i "wujek" znęcali się nad dziećmi, które przyjęli pod swój dach? To bada sąd i prokuratura

Ta "ciocia" zaprzecza, ale pojawiła się przedwczoraj rano w ratuszu. - Wyszłam akurat z gabinetu, żeby odprowadzić gościa - relacjonuje Rusielewicz. - W pobliżu pojawiła się ta pani. Nie była umówiona na spotkanie. Zaczęła wymachiwać mi przed oczami jakimiś dokumentami. Mówiła, że została przez nas skrzywdzona.
Rusielewicz obiecała, że przejrzy pisma, gdy wróci z kolegium u prezydenta. Wtedy Renata W. zaatakowała. - Opluła mnie, targała za włosy i marynarkę. Pani Ilona z sekretariatu pomogła mi się wyzwolić.

Ochroniarze wyprowadzili panią W. z ratusza.
Wczoraj zadzwoniliśmy do niej. - Nie będę się wypowiadać na ten temat - ucięła i odłożyła słuchawkę.
Policja jest bardziej rozmowna. - Prowadzimy postępowanie w sprawie znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego - informuje nadkom. Maciej Daszkiewicz z biura prasowego bydgoskiej policji. - Przesłaliśmy akta do prokuratury.
Renata W. czeka na przesłuchanie.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
adam

teraz Pani W. nie ma z czego zyc  wiec emocje tej pani siegaja zenitu,szkoda tylko tych dzieci które musiały cierpieć....niech poniesie sroga kare!!!!!!

a
aleks

dżisus POmorska - zlitujcie się. Wszystkie szanujące się w Bydgoszczy media zrobiły ten temat już wczoraj... Kogo wy tam zatrudniacie, że większość tematów bierzecie po konkurecji? <załamka>

A
Anka
W dniu 12.12.2014 o 10:39, oburzony napisał:

Ale komentarze, ciekawe jak by tak wszyscy  "załatwiali " swoje sprawy ?   Ja powinienem w skarbówce zrobić zadymę i pobić parę urzędniczek ?????

czy ty nie rozumiesz, że dzisiaj pobicie a jutro ktoś wejdzie z nożem i będzie tragedia.... ludzie nie widzący wyjścia z sytuacji są NIEOBLICZALNI..... to jest sygnał dla naszych urzędników/włodarzy, że czas najwyższy zabrać się do roboty BO OCZEKIWANIA ludzi są inne niż ich....  spytaj się tych zwykłych Pań urzędniczek w okienku co one przeżywają od kilku lat.... i się nikomu nie mogą poskarżyć.... teraz doświadczyła tego szycha i jest wielka afera....tego co Panie w okienkach doświadczają od lat i to nie ze swojej winy tylko z winy USTAWODAWCÓW......bo Pani w okienku jak by mogła to te przepisy by pozmieniała ale sama jest naciskana przez szefostwo.....

o
oburzony

Ale komentarze, ciekawe jak by tak wszyscy  "załatwiali " swoje sprawy ?   Ja powinienem w skarbówce zrobić zadymę i pobić parę urzędniczek ?????

G
Gość

i Elu przykro - ale to są "koszty" sprawowania władzy. Sama się na to pani zgodziła.

B
Bydgozczak

Desperacja ludzi wywołana jest ich PRACĄ a w zasadzie jej brakiem i poziomem jaki reprezentuje. Frustracja społeczna rośnie zatem takich sytuacji będzie więcej jak ONI będą kasowali po 10tyś na łapę za siedzenie na stołku i rozmyślanie o niebieskich migdałach i idealizowanie na kartce papieru.

 

Myślą że ludzie są głupi, naiwni i nic nie widzą.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska