Zarówno miniony rok, jak i początek bieżącego, Krzysztof Kułakowski może uznać za udane. 1 stycznia objął stanowisko wiceburmistrza. Mianowanie go nie jest zaskoczeniem. O tym, kto zajmie gabinet zwolniony przez Zbigniewa Podgórskiego, było wiadomo, krótko po wyborach. Tym bardziej może dziwić fala internetowych komentarzy poświęconych nowemu wice. Skąd te emocje i nie zawsze sprawiedliwe osądy? Prawdopodobnie biorą się one stąd, że Obywatelskie Porozumienie Samorządowe widzi w Kułakowskim następcę Tadeusza Pogody. Najbliższe cztery lata mają być wprawką przed ważnym egzaminem. Wprawdzie namaszczenie przez Pogodę może być pomocne, jednak to za mało, aby wygrać tak ważne wybory. Na razie Kułakowski powoli oswaja się z nową rzeczywistością.
- Nikt nie lubi czytać o sobie przykrych komentarzy, ale niespecjalnie przejmuję się tym, co piszą ludzie ukrywający się pod pseudonimami - podkreśla wiceburmistrz. - Wybory do rady miejskiej zweryfikowały to, jak faktycznie jestem postrzegany jako radny i przede wszystkim człowiek. Być może podczas sesji nie zabierałem głosu tak często, jak ci najaktywniejsi radni, ale to nie znaczy, że byłem bierny. Wręcz przeciwnie. Na mojej stronie internetowej zrobiłem dokładny wykaz spraw, w których załatwieniu miałem istotny udział.
Faktycznie Kułakowski odniósł w tych wyborach sukces. Chyba mało kto przypuszczał, że uzyska lepszy wynik od, kandydującego także na burmistrza, Dariusza Woźniaka. Ten ostatni miał kampanię porównywalną z przygotowaną przez sztab Pogody. Mimo to sąsiedzi z okręgu nr 13, gdzie o mandat radnego walczyło pięciu kandydatów, postawili na 31-letniego nauczyciela.
Wiceburmistrz odpowiada za nadzór nad działaniem: Miejskiej Biblioteki Publicznej, OKSiR, Ośrodka Oświaty i Wychowania, Ośrodka Pomocy Społecznej, Referatu Polityki Społecznej, Miejsko - Gminnej Przychodni, koordynatora Gminnego Programu Przeciwdziałania Problemom Alkoholowym.
Czytaj e-wydanie »