Przed zawarciem nowej umowy Czytelnik regulował miesięcznie opłaty w wysokości 25 złotych. W ramach tego abonamentu były, oczywiście, rozmowy darmowe. Za poradą użytkowniczki telefonu komórkowego Czytelnik zdecydował się na przeniesienie numeru do innej sieci, która miała być tańsza. I rozpoczęły się problemy.
Więcej wiadomości z Włocławka na www.pomorska.pl/wloclawek.
Opłata 19,98 złotych? To na razie tylko fikcja
Czytelnik podpisał nową umowę. - Sprzedawczyni usług zapewniała, że opłata za telefon po zmianie operatora wyniesie niecałe 20 złotych - opowiada. - Co prawda w umowie znalazł się zapis, że opłata abonamentowa wynosi 34,99 złotych, ale sprzedawczyni uspokajała, że od tej kwoty będzie odliczone 15 złotych - za przeniesienie numeru z innej sieci oraz za e-fakturę.
Co się okazało? - Każdy rachunek po zmianie operatora to duża niespodzianka - opowiada Czytelnik. - Oczywiście, in minus. Bo do zapłaty było zwykle ponad 30 złotych. Mimo że przyznany w ramach wybranej taryfy limit bezpłatnych rozmów nie był wykorzystywany, rachunek zawierał opłaty za usługi, o których nie miałem pojęcia. Najpierw była to usługa pod nazwą "Halo granie". Potem "Nielimitowane SMS-y" albo też "Nielimitowane rozmowy".
Wyłączcie tę usługę! Wyłączymy i włączymy
Za każdym razem, gdy Czytelnik otrzymywał fakturę z wyższym rachunkiem niż 19, 99 złotych, interweniował w Biurze Obsługi Klienta operatora. Telefonicznie. I to też było przykre doświadczenie. Bo wiązało się z długim oczekiwaniem.
Ale gdy w końcu się dodzwonił i na żądanie wyłączono mu usługę "Halo granie", to bez zgody włączona została kolejna, na przykład "Nielimitowane SMS- y". I kolejny rachunek znów przyszedł wyższy. - To przypomina mi zabawę w kotka i myszkę - mówi zdenerwowany. - Bardzo żałuję, że zdecydowałem się na zmianę operatora.
Co jest zapisane w umowie?
Poprosiliśmy Czytelnika o przedstawienie umowy. Znalazło się w niej między innymi stwierdzenie, że otrzymał, zapoznał się i zaakceptował regulamin usługi "Halo granie" oraz usługi promocyjnej "Nielimitowane SMS-y". Tymczasem Czytelnik twierdzi, że tych regulaminów nie dostał, co więcej, sprzedawczyni us-ługi nie poinformowała go o tym, że te usługi wiążą się z wyższymi opłatami.
Co Czytelnik może w tej sprawie zrobić? Przede wszystkim złożyć reklamację A może to zrobić telefonicznie, pisemnie - osobiście, pocztą, faksem lub e-mailem lub ustnie w salonie sprzedaży operatora.
Krystyna Watkowska, miejski rzecznik praw konsumenta we Włocławku, radzi jednak, żeby przed podpisaniem umowy dokładnie się z nią zapoznać. - Sprzedawca usługi ma też obowiązek odpowiedzieć na wszystkie nasze pytania związane z przedłożoną umową - dodaje.
Niestety, z praktyki miejskiego rzecznika konsumenta we Włocławku wynika, że często podpisujemy umowę, jak to się mówi, w ciemno. Inna sprawa, że umowy, na przykład na świadczenie usług telefonii komórkowej, są często wielostronicowe, napisane niezrozumiałym językiem. I drobnym drukiem.
Czytaj e-wydanie »