https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

O włos od tragedii. Pijany wandal uderzył butelką w jadące auto

freeimages.com
Policjanci przyznają - niebezpieczne sytuacje sprowokowane przez pijane osoby to ich chleb codzienny.
Policjanci przyznają - niebezpieczne sytuacje sprowokowane przez pijane osoby to ich chleb codzienny. freeimages.com
30-latek uderzył butelką w szybę przejeżdżającego obok auta. To jeden z licznych wypadków, jakie spowodowali nietrzeźwi.

Tym razem nikt nie zginął, ale kobieta siedząca za kierownicą fiata i jej pasażerka przeżyły chwile grozy. W piątek po południu, gdy przejeżdżały Szosą Bydgoską, w przednią szybę ich samochodu uderzyła butelka. Cisnął nią kompletnie pijany 30-latek z Podgórza, którego chwilę później, po telefonie od kierowcy, zatrzymali toruńscy policjanci. Mężczyzna został zatrzymany, okazało się, że miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Gdy wytrzeźwiał, nie pamiętał nawet, co takiego zrobił.

Zobacz też: Ukradł jelonka z szopki betlejemskiej, uderzał głową w szybę radiowozu

Udusił zwierzę, podpalił dom

Policjanci przyznają - niebezpieczne sytuacje sprowokowane przez pijane osoby to ich chleb codzienny. - Wiele osób po użyciu alkoholu zachowuje się w sposób niebezpieczny dla innych - mówi Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa toruńskiej komendy policji. - Często po wytrzeźwieniu nie pamiętają, co robili albo żałują i są źli na siebie, ale wtedy jest już za późno. Prawo przewiduje zwykle takie same kary za wykroczenia niezależnie od tego, czy ten, kto jej popełnił, był pijany, czy też nie. W sądzie promile też z reguły nie są okolicznością łagodzącą.

Podobnych przypadków nie brakuje. W grudniu pijany ojciec kazał siąść za kierownicę swojemu 13-letniemu synowi. Do wypadku nie doszło prawdopodobnie tylko dlatego, że policjanci zatrzymali samochód do kontroli. Inny przykład: w minioną sobotę na parkingu jednej z brodnickich firm szalał kierowca ciężarówki. Mundurowym udało się go spacyfikować dopiero, gdy siłą wyciągnęli go z kabiny samochodu, w której próbował się zamknąć.

Przeczytaj również: 13-latek prowadził auto. Przewoził swojego pijanego ojca

Jeszcze bardziej agresywny był 26-latek spod Brodnicy, który w październiku w pijackim napadzie udusił... łabędzia.

Czytaj: Mężczyzna udusił łabędzia! 26-latek był pijany, usłyszał już zarzuty

Niebezpieczny dla otoczenia był również 47-latek z powiatu golubsko-dobrzyńskiego. Ten pod wpływem alkoholu wszedł do mieszkania 82-latki z Giżynka i zagroził jej podpaleniem posesji. Po wyjściu z domu spełnił swoje groźby. Na szczęście kobieta przeżyła pożar, spaliła się tylko słoma i siano w budynku gospodarczym.

Niebezpieczni na drogach

Przykłady można by mnożyć: tylko w minionym roku mundurowi z Torunia i okolic zatrzymali 572 pijanych kierowców - czyli takich, którzy mieli w organizmie co najmniej pół promila alkoholu. Do tego doliczyć trzeba co najmniej kilkuset, którzy wydmuchali w alkomat mniej niż pół promila.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wiesio

torun to jedna wielka patologia,sami zlodzieje,pijacy i bezrobotni,zadnych perspektyw dla mlodych,jeszcze troche to zostana u nas tylko starcy i bezrobotni

m
michu

Ograniczyć ilość sklepów monopolowych. I żeby były czynne do godz. 23:00 od razu Policja będzie miała mniej roboty.

l
luk

Toruń... wszystko jasne

 

 

n
nek

Zasądzić mu taką karę aby zapamiętał do końca swego życia a najlepiej zapamiętał by płacenie do końca życia nawet bardzo niskiej kary.Tłumaczenie,że nie pamiętał mnie nie interesuję, jak głupieje po pijanemu niech nie pije alkoholu  a może po pijanemu zanika samokontrola i wyłazi  wówczas prawdziwe oblicze.

k
kierowca

Na Górnym Grucznie  regularnie ktoś rzuca butelkami i kamieniami w samochody! Proszę tam uważać .

z
zyga

jak koncesje na alkohol są rozdawane w naszym regionie jak zabawki to nie ma co się dziwić że jest tyle interwencji. W Toruniu i Bydgoszczy można zauważyć sklep monopolowy obok sklepu monopolowym. Dostęp do alkoholu jest niemal na każdej z ulic. Nie dość że ludzie tracą zdrowie to jeszcze z pewnością zdrowy rozsądek. Mniej sklepów monopolowych i ograniczyć ich godziny otwarcia bo przecież na ludzki rozsądek tylko głupki zalewają się i idą po kolejne piwo o 12 w nocy do sklepu, a później rozwalają wiaty przystankowe, samochody, przewracają śmietniki itp. a gdyby sklep był zamknięty taki głąb nie miałby gdzie się napić to już jego psychika zadziała w ten sposób że skieruje go prędzej do domu.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska