Dzisiaj można tylko tęsknić za tamtą architekturą, szczególnie, jeśli obejrzy się podobny, odrestaurowany budynek w Kutnie.
Władze miasta od kilkunastu lat próbowały nakłonić kolej do co najmniej solidnego remontu dworca. Niestety, obu poprzednim ekipom nie udało się tego wymóc na PKP. - Planujemy zmodernizować ten obiekt w ramach jednego z 16 przygotowywanych projektów deweloperskich - mówi Maciej Bułtowicz z biura prasowego PKP SA. - Obecnie trwają poszukiwania inwestora. Jest jednak zbyt wcześnie na podawanie szczegółów.
Więcej wiadomości z Włocławka na www.pomorska.pl/wloclawek.
W podobnym tonie wypowiada się rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Bydgoszczy. - Działania muszą być prowadzone we współpracy z samorządami lokalnymi i PLK - podkreśla Beata Krzemińska. - Zakładamy, że część dworców zostanie zmodernizowana, natomiast w przypadku tych, które nie spełniają standardów lub są w bardzo złym stanie, bardziej zasadne będzie ich wyburzenie i odbudowa. Sprawa jest jednak otwarta i żadne konkretne decyzje jeszcze nie zapadły.
Kolejną próbę walki o nowy dworzec podjęli obecni włodarze miasta wspomagani przez włocławskich posłów. - Byliśmy na spotkaniu z władzami PKP - mówi Dorota Grabczyńska, zastępca prezydenta. - Jesteśmy przekonani, że sprawa dworca, jak i przejazdu na ulicy Kaliskiej, wreszcie ruszy, bo nie wystarczy wysyłać pisma z pytaniami. Już podejmujemy działania, aby sprawę posunąć do przodu. Ze strony PKP jest wola i chęć, aby oba zadania wreszcie zostały sfinalizowane. Będziemy się spotykać na roboczo omawiając szczegóły.
Kolej zamierza przeprowadzić remont torów na odcinku pomiędzy Toruniem a Kutnem. Jak zaznacza Dorota Grabczyńska, jeśli względy techniczne nie będą wymagały zbyt wielu nakładów, to jeszcze przed tym remontem przejazd może zostać otwarty. O terminie jednak trudno jeszcze mówić. Kolej ma to zrobić do 2020 r.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje