- Minister Marek Sawicki zapraszał nas na rozmowy do Warszawy, a w piątek przyjęli nas wiceministrowie: Nalewajk i Plocke - powiedział Tadeusz Mądry, szef komitetu protestacyjnego. - Minister nas zlekceważył!
Gospodarze oczekują pomocy m.in. dla producentów trzody chlewnej, którzy ponoszą straty.
Kolejne protesty w regionie zaplanowano na 3 lutego (Izbica Kuj.), 5 lutego (Sępólno) i 9 lutego (Tryszczyn, gm. Koronowo).
Zobacz też: Zakończył się protest rolników w Żninie. Zjechało 200 ciągników [wideo]
Do protestów odniósł się Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej. W oświadczeniu napisał m.in." Izba nie zrezygnuje nigdy z dialogu, jaki proponuje strona rządowa. Pozostając na stanowisku, iż obecna sytuacja na rynkach rolnych ma prawo skłaniać rolników do uzasadnionych protestów uważam, że rozmowy merytoryczne z resortem rolnictwa są tak samo ważne jak organizowanie protestów. Istotą protestu jest zdecydowane zasygnalizowanie problemu. Natomiast jego rozwiązanie powinno mieć miejsce przy stole negocjacyjnym. Niektórzy liderzy w naszym województwie postrzegają to zgoła inaczej i chcą wykorzystać złe nastroje rolników, angażując ich do realizacji własnych celów politycznych. Na takie rozwiązania nie może być zgody naszej izby rolniczej!"
Czytaj e-wydanie »