https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Monitoring w Gniewkowie jest. Obrazu z kamer nikt na bieżąco nie obserwuje

Dariusz Nawrocki
Jedna z kamer na gniewkowskim Rynku ma oko między innymi na pomnik księcia Władysława Białego siedzącego na koniu
Jedna z kamer na gniewkowskim Rynku ma oko między innymi na pomnik księcia Władysława Białego siedzącego na koniu Dariusz Nawrocki
- Nie ma potrzeby, aby ktoś cały czas siedział przed monitorami i śledził to, co rejestrują kamery - przekonuje komendant komisariatu w Gniewkowie Janusz Świątkowski.

Na ostatniej sesji w Gniewkowie omawiany był temat bezpieczeństwa w gminie. Radny Jerzy Ratajczak zwrócił uwagę na problem monitoringu. Zauważył, iż obraz z kamer nie jest na bieżąco obserwowany przez funkcjonariusza. Zapytał więc, jak często policjanci przeglądają zapis monitoringu.

Obecny na sesji komendant komisariatu w Gniewkowie Janusz Świątkowski stwierdził, iż nie ma potrzeby, aby ktoś przez cały czas siedział przed monitorami i śledził to, co rejestrują kamery. - Musiałby to robić policjant lub strażnik miejski, by rozróżnić, czy to co obserwuje jest wykroczeniem czy przestępstwem, a potem odpowiednio reagować i wysłać kogoś na miejsce zdarzenia - tłumaczył komendant.

Czytaj: Kolejna kamera monitoruje Inowrocław

Zdradził, iż w pomieszczeniu, które zajmuje, ma wgląd do monitoringu. - Jak zerkam, to widzę co w mieście się dzieje. Jeżeli jestem w komisariacie, to w godzinach od 7.30 do 15.30 mam to osobiście na uwadze - wyjaśniał.
Tłumaczył również, iż zapis monitoringu przeglądany jest przez policjantów wówczas, gdy mają zgłoszenie z miejsc, które obejmuje monitoring.

Informacje te nie dawały spokoju radnemu Szymonowi Krzysztofiakowi. - Czy nie uważa pan, że gdyby zatrudniony człowiek na bieżąco obserwował to, co rejestrują kamery, zwiększyłoby to poziom bezpieczeństwa? - zapytał komendanta.

- Musielibyśmy zrobić eksperyment: zatrudnić kogoś na miesiąc i sprawdzić, czy przyniosłoby to jakieś efekty - usłyszał odpowiedź. Raz jeszcze powtórzył, że przed monitorami musiałby siedzieć ktoś, kto potrafi rozróżnić przestępstwo od wykroczenia. - To musiałby być ktoś, kto potrafiłaby rozstrzygnąć, czy lepiej wysłać policjantów na awanturę domową, czy na zdarzenie, które obserwuje przy pomocy monitoringu - tłumaczył.

Głos w dyskusji zabrał przewodniczący Rady Miejskiej Przemysław Stefański. - Myślę, że poziom pewnych działań powinien pozostać tajemnicą. A teraz wszyscy wiedzą, że obraz z kamer na bieżąco nie jest przez nikogo obserwowany, a stanowi jedynie dokumentację zdarzeń.

Ostatni głos w tej sprawie zajął burmistrz Adam Roszak. - Monitoring ma przede wszystkim oddziaływać prewencyjnie. Mieszkaniec nie wie, w którym momencie kamera go obserwuje - tłumaczył. Przekonywał, że zapis z kamer jest rejestrowany. - Chodzi o to, żeby - gdy coś się wydarzy - policja dysponowała materiałem, który można odtworzyć - dodał.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

C
Całe miasto Głupców
Oj gniewkowiaki, zawsze byliśta jacyś inni. Pajace do kwadratu. Gównojady pół krzyżaki pół kujawiaki.
K
Krzysztof
Monitoring miasta powinien działać w 100% aby zapobiegać niszczeniu mienia gminnego i prywatnego. A poza tym to przykladne karanie finansowe.Tak żeby się wandalom odechciało .Służby miejskie powinny to zorganizować. Poza tym bezstresowe wychowanie dzieci?Co to ma być? Żeby dorośli ludzie dzieciaków się bali. Żeby nie można było uwagi zwrócić. Do czego to doszło?
G
Gość
W dniu 18.02.2015 o 00:52, Gość napisał:

 Inaczej mówiąc: jest nieboszczyk to szukamy mordercy! Ot, logika

A Ty szukałbyś mordercy zanim dojdzie do morderstwa....?

 

''ot, logika''

 

Źle do tego podchodzisz. Morderstwo to już byłby hardcor.

 

Pamiętam, jak byłem z dzieciakami na ''pajęczynce''. Było to zaraz po tym jak założono kamerkę.

Pani z pieskiem weszła na plac zabaw a piesek się załatwił.

Z megafonu obok kamery padła prośba -

 

''Proszę Panią z pieskiem, żeby posprzątała i zabrała pieska z placu zabaw.''

 

Pani posprzątała po czym opóściła plac.

 

To jest prewencja....choć częściowo po fakcie. Jednakowoż, Pani sprzątneła i zapewne więcej tak nie zrobi, ale są inni miłośnicy zwierząt, którzy nie słyszeli głosu z megafonu.

 

Teraz, jest tam nasrane i nikt nie ''prostuje'' na bierząco.

No chyba, że policja sprawdza nagrania i szuka psów i ich właścicieli....w co raczej wątpię.

Prewencja w wydaniu burmistrza polega tylko na tym, że żaden gnojek, nie wyrwie babci torebki pod kamerą....zrobi to w innym miejscu, gdzie kamery nie ma.

No i ch*j z taką prewencją.

 

Teraz inna sytuacja...

Grupka mlodzieży spożywa napoje na terenie placu zabaw.

Wiedzą, że nikt ich nie obserwuje więc jest luzik.

O ile nikt nie zgłosi tego faktu w momencie zajścia, to policja nie ma powodu przeglądać monitoringu.

To nic, że łajzy rzucają puszki i tłuką butelki....Mała szkodliwośc społeczna.

G
Gość

Zawsze wydawało mi się, że prewencja to zapobieganie. Teraz widzę, jak wielkim byłem błędzie! W Gniewkowie prewencja polega na podejmowaniu działań po przestepstwie. Zamiast zapobiegać nieszczęściom, wykorzystywuje się monitoring do poszukiwania sprawców. Inaczej mówiąc: jest nieboszczyk to szukamy mordercy! Ot, logika lokalnej władzy!

R
Roman

Nie wiem czy taka prewencja wogóle coś daje? Raczej wątpię wypadałoby to co jakiś czas przeglądać aby to miało sens

G
GNIEWKOWO 2015

wow .... taki sobie temat , problem zastępczy wymyślono . No to teraz pół roku będą rozkminiać ... jakby mało problemów było . Ale co tam , już po wyborach to czego tu chcieć .

 

K
Krzyś
W dniu 04.02.2015 o 07:29, Gość napisał:

Pokaż mi monitoring w Polsce, który stale ktoś obserwuje, materiał zawsze mozna odtworzyć, ale to trzeba mieć pojęcie o czym się mówi, a poza tym używać rozumu i wyobraźni.

 

Pracowałem w ochronie i wyobraź sobie, że chroniony obiekt był obserwowany cały czas.

 W przeciwieństwie do Ciebie ''gościu'', mam świadomość jakie znaczenie ma działanie bezpośrednio po zajściu. Kilka razy, złomiarze próbowali wynieść z naszego obiektu elementy metalowe. Zostali zatrzymani od razu, tylko dlatego, że ktoś patrzył w monitor.

Wyobraź sobie, że widzieli kamery i mieli to w d**e.

Wobec tego taka ''prewencja'' jest do bani.

B
Blee

Najlepszy monitoring to jest w Janikowie, tak sprawny, jak cała Janikowska władza. Ile to już było kradzieży/włamań "pod kamerami" i co?, żeby nie powiedzieć: gówno... kamery nie widziały nic. Oznakowanie miasta przy tabliczkach wjazdowych jak byk głosi: "Miasto monitorowane" .... chyba przez lumpów....

G
Gość
W dniu 03.02.2015 o 20:07, Dr Latoszek napisał:

''Ostatni głos w tej sprawie zajął burmistrz Adam Roszak. - Monitoring ma przede wszystkim oddziaływać prewencyjnie. Mieszkaniec nie wie, w którym momencie kamera go obserwuje... Te kamery mają taki sens jak większość Twoich inwestycji panie Roszak.Czyli wszystko na pokaz a w rzeczywistości - gówno warte.

 

Pokaż mi monitoring w Polsce, który stale ktoś obserwuje, materiał zawsze mozna odtworzyć, ale to trzeba mieć pojęcie o czym się mówi, a poza tym używać rozumu i wyobraźni.

D
Dr Latoszek

''Ostatni głos w tej sprawie zajął burmistrz Adam Roszak. - Monitoring ma przede wszystkim oddziaływać prewencyjnie. Mieszkaniec nie wie, w którym momencie kamera go obserwuje...

 

Te kamery mają taki sens jak większość Twoich inwestycji panie Roszak.

Czyli wszystko na pokaz a w rzeczywistości - gówno warte.

 

 

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska