Rolnicy zorganizowali zbiórkę w Łasinie, skąd wyruszyli ok. 10:15. - Protestujemy nie tylko w sprawie afrykańskiego pomoru świń i szkód wyrządzonych przez dziki - mówi Marek Duszyński, inicjator dzisiejszej akcji. - Chodzi o złą sytuacje w całym rolnictwie. Żeby rząd chciał rozmawiać - tłumaczy powody.
O 10:33 kolumna ok. 50 ciągników przejeżdża przez Nowe Mosty i kieruje się na Grudziądz, gdzie ma dotrzeć między 12 a 12:30.
Traktory są zaopatrzone we flagi, hasła, transparenty.
Po dotarciu na miejsce rolnicy złożą u starosty petycję, później będą jeździć po ulicach Grudziądza.
O 12:23 rolnicy są już na miejscu, za chwilę udadzą się do starosty. Przed urzędem pojawiło się ponad 100 rolników. Kolejnym punktem akcji będzie wolny przejazd ulicami miasta. Pojawił się też pomysł chodzenia po pasach jednego z najważniejszych skrzyżowań w Grudziądzu - ul. Piłsudskiego i al. 23 stycznia. - To oznacza paraliż całego centrum - uprzedza Przemysław Decker z "Pomorskiej", który jest na miejscu. Zaznacza, że decyzja w tej ostatniej z wymienionych form protestu jeszcze nie zapadła.
Kilka minut po 14:00 ciągniki przemieszczają się po ulicach Grudziądza z prędkością ok. 10 km/h i cały ruch w centrum miasta płynie właśnie w takim tempie. W grupie przemieszcza się kilkadziesiąt traktorów. Rolnicy prawdopodobnie jeszcze przez godzinę będą jeździć po mieście, po czym wrócą pod starostwo i zdecydują, co dalej.
Rolnicy od kilkunastu dni prowadzą akcje protestacyjne w całej Polsce. Marek Sawicki namawia do rozmów, także w poniedziałek 9 lutego apelował, żeby nie utrudniać protestami życia innym obywatelom. - Dialog prowadzony jest od tygodni i resort cały czas prowadzi prace legislacyjne, aby jak najszybciej mogły być uruchomione środki z nowej perspektywy finansowej - mówił Marek Sawicki na dzisiejszej konferencji prasowej.