https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Halo, 112? Dzwonię, by wykręcić głupi numer

Marek Weckwerth
Operator numeru 112 musi odebrać zgłoszenie i powiadomić dyspozytora straży pożarnej, pogotowia lub policji.
Operator numeru 112 musi odebrać zgłoszenie i powiadomić dyspozytora straży pożarnej, pogotowia lub policji. Jarosław Pruss
Aż 85 procent wezwań służb ratunkowych jest nieuzasadnionych lub zwyczajnie fałszywych. W tym czasie ktoś może czekać na przyjazd karetki.

Ludzie pytają o możliwość dowiezienia pizzy, zarezerwowania wizyty u fryzjera, o odjazdy pociągów i autobusów albo z premedytacją proszą o przyjazd służb ratunkowych, gdy nic złego się nie dzieje.

Z takimi problemami mają do czynienia na co dzień operatorzy numeru 112 w Centrum Powiadamiania Ratunkowego przy ul. Grudziądzkiej w Bydgoszczy. To jedno z 17 wojewódzkich centrów w Polsce. Dziś obchodzimy Europejski Dzień Numeru Alarmowego 112.

Jeden w Europie

112 to tzw. jednolity ogólnoeuropejski numer alarmowy, ustanowiony w roku 1991 stosowną dyrektywą. Używany jest w sieci telefonów stacjonarnych i komórkowych. Polska przyjęła go po wejściu do Wspólnoty. Aby połączyć się z operatorem numeru, nie trzeba odblokowywać klawiatury "komórki", można go też wybrać w telefonie bez karty SIM. Połączenie jest darmowe.

Przeczytaj również: "Halo, komenda? Kolega zaginął w nocnym klubie" czyli z jakimi "problemami" ludzie dzwonią na policję

Miliony zgłoszeń

W ubiegłym roku w centrach powiadamiania ratunkowego odnotowano w sumie ponad 21,3 miliony zgłoszeń. W Bydgoszczy odebrano około 1,2 mln. - Około 85 procent zgłoszeń pod ten numer w bydgoskim centrum jest anulowanych, dlatego że są nieuzasadnione lub fałszywe - mówi Bartłomiej Michałek, rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego.

Więcej procentowo anulowanych zgłoszeń było w ubiegłym roku w centrach w Poznaniu (88 proc.), w Krakowie, Wrocławiu, Rzeszowie i Kielcach (po 86 proc.). Najwięcej zgłoszeń fałszywych, złośliwych i niezasadnych zdarza się w godzinach popołudniowych, najmniej nocą.

Dzwoń bezpośrednio!

- Telefon 112 rzeczywiście jest łatwy do zapamiętania, ale warto przypomnieć, że alarmowe numery krajowe pozostały i warto z nich korzystać - mówi st. bryg. Paweł Frątczak, rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej. - Warto przypomnieć, bo bezpośrednia rozmowa z dyspozytorem straży pożarnej czy pogotowia ratunkowego, policji, skraca całą procedurę i szybciej na miejsce dotrze ratunek. Operator numeru 112 musi przecież odebrać zgłoszenie i powiadomić dyspozytora straży pożarnej pod numerem 998, pogotowia 999, policji 997. Jest więc tylko pośrednikiem.

Frątczak przypomina, że wykręcając jakikolwiek numer alarmowy, należy wyraźnie i dokładnie podać adres, pod który należy zadysponować pomoc.

Pogotowie rzeczne

W katalogu polskich numerów alarmowych znajduje się także wiele innych. Najbardziej egzotycznym jest 984 - to pogotowie rzeczne. Ten numer jest aktywny tylko w kilku rejonach: na Mazurach i tam obsługiwany jest przez Mazurskie WOPR, w Goleniowie (szczecińskie WOPR), a także w Pabianicach, Piotrkowie Trybunalskim, Tomaszowie Mazowieckim. Tylko na Mazurach działa cały rok.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mischiefter
W dniu 11.02.2015 o 18:19, Gość napisał:

Numer jest zbędny, wymuszony prawem unijnym.

Nie jest zbędny, a konieczny z tym tylko, żeby obsługujący znał kilka języków w tym polski dobrze !

"Najwięcej zgłoszeń fałszywych, złośliwych i niezasadnych zdarza się w godzinach popołudniowych, najmniej nocą."

Podobne zachowania jak na tym forum - prawda? :rolleyes:

G
Gość

Numer jest zbędny, wymuszony prawem unijnym.

Ale czasami lepiej coś przekazać operatorowi niż dyskutować z jakimś naburmuszonym chamem z 'policji'.

G
Gość
Bogdan gdybym ujawnił chociaż część nagrań rozmów z numerem 112 to może byś zmienił zdanie o tych baranach. Ale czego się spodziewać po osobach zatrudnionych za najniższą krajową.
G
Gość
Bodziu, córka czy syn pracuje w CPRze?
B
Bogdan

absolutnie sie z tym nei zgadzam, osoby wypowiadające sie na tym portalu nei maja zielonego pojęcia o czym moiwa

kilka razy dzwonilem na 112, podobnie moi znajomi i rodzina. za kazdym razem otzrymywalismy fachowa pomoc, rzetelnoc . operatorzy zbierali ode mnie konkretne pytania i sprawnie przekazywali je do dopowiednich służb

Moze dzwonilicie z błahymi sprawami i niedokonca orientujecie sie do czego służy ta linia. nic dziwnego ze nie przyjeto od Was zgloszenia.

G
Gość
Zacznijmy od tego, że aby dostać pracę w bydgoskim CPRze trzeba spełniać tylko jedno kryterium - rodzina w Urzędzie Wojewódzkim. Egzamin wstępny można oblać, ciocia w UW wystarczy. Dzięki takim wyśrubowanym kryteriom siedzi sobie debil albo kretynka 24 godziny przed swoim laptopem albo tabletem którego przynosi sobie do pracy (w czasie kiedy oczywiście nie przysypia), ogląda sobie filmy i nie potrafi np. Dyżurnemu KMP wpisać szczegółów interwencji przez co patrol musi dymać po dzielnicy żeby znaleźć zdarzenie ale że osioł nie wpisał gdzie akurat dokonywany jest gwałt to społeczeństwo dzięki temu "wynalazkowi" potocznie znanemu jako 112 nie może czuć sie bezpiecznie. Potwierdzili to zresztą oficerowie Policji przed ostatnim finałem WOŚP prosząc społeczeństwo o zgłaszanie zdarzeń na numer 997 a nie na 112 - to chyba powinno dać do myślenia pierwszej katechetce RP
q
qqq

Mam zawał dzwonie 999, pali się 998, okradli mnie 997, Dzwoniąc na 112 średnio czeka się około 1 cennej  minuty na połaczenie. No ale to już za wiele dla nie których aby spamiętać aż 3 numery. Takie czasy niestety.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska