https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Protest w Bydgoszczy. Rolnicy bez ciągników, ale w urzędzie [wideo, zdjęcia]

Lucyna Talaśka-Klich
Protestujący rolnicy dotarli pieszo do urzędu, by rozmawiać z wojewodą
Protestujący rolnicy dotarli pieszo do urzędu, by rozmawiać z wojewodą Agata Wodzień
Rolnicy chcieli dziś zajechać ciągnikami przed urząd wojewódzki w Bydgoszczy i starostwo w Grudziądzu, ale nie dostali zezwolenia.

Protest rolników w Bydgoszczy

W związku z tym, że na rogatkach Bydgoszczy oraz w kilku miejscach w mieście pojawiły się znaki zakazu wjazdu ciągników rolniczych, przybyli około południa rolnicy musieli zostawić swoje pojazdy w okolicach ul. Grunwaldzkiej. Stamtąd pieszo zmierzają w stronę urzędu.

Około godz. 12.30 rolnicy zebrali się w pobliżu parkingu przy Operze Nova w Bydgoszczy. Jest około 70 osób. Na miejscu obecna jest również policja oraz służby nadzoru ruchu ZDMiKP.

Około godz. 12.50 rolnicy weszli do urzędu. Czekają na pojawienie się wojewody.

O godzinie 13.00 rolnicy zostali zaproszeni do sali sesyjnej. Jest ich około 200. Czekają na rozpoczęcie rozmów z wojewodą.

W sali konferencyjnej przemówienia mieli Marian Zubik oraz Wojciech Mojzesowicz. Po ich wystąpieniach głos zabrała wojewoda.
- Nie jesteśmy kibolami, ani awanturnikami, a prezydent Grudziądza nie zgodził się by wszystkie ciągniki protestujących wjechały do miasta - mówi Marek Duszyński, organizator protestów w Grudziądzu i Łasinie. Bo dziś gospodarze chcieli rozpocząć kolejne demonstracje, ale kolumny ciągników nie wjadą, ani do Grudziądza (z Łasina dojadą do Kłódki), ani do Bydgoszczy.

Nowoczesną Wieś znajdziesz także na Facebooku - dołącz do nas!

Piotr Kurek z Biura Obsługi Mediów i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Bydgoszczy wyjaśnił, że wydano decyzję odmowną "mając na uwadze bezpieczeństwo mieszkańców jako najwyższy priorytet. Ponadto doświadczenia z poprzednich lat z tego typu manifestacjami (blokowanie miasta i znaczne uciążliwości dla mieszkańców) każą twierdzić, że to właściwa i odpowiedzialna decyzja". - Pani wojewoda podtrzymała decyzję odmowną - powiedział Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody.

Przeczytaj również: Rolnicy jadą do Grudziądza z kuchnią polową. Zostaną na dłużej?
Marian Zubik z komitetu protestacyjnego, który planował wjazd ciągników do Bydgoszczy stwierdził, że demonstracja i tak się odbędzie, choć w nieco innej formie. Pomimo przeszkód. - Pięć ciągników może wjechać, więc tyle ich pojedzie, żeby rolnicy mieli możliwość złożenia petycji skierowanej do Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego - mówi Duszyński. - Około południa przekażemy ją staroście. Pojedziemy też z petycją do prezydenta Grudziądza, żeby mu "podziękować" za jego decyzję.

Rolnicy wciąż walczą przede wszystkim o pomoc dla producentów trzody chlewnej i mleka. A gospodarze z Kujaw i Pomorza, którzy wcześniej jeździli na rozmowy z ministrem Markiem Sawickim nie rozumieją, dlaczego powołano grupy robocze, jeśli wcześniej wypracowano sensowne rozwiązania (o tym więcej napiszemy w środę).

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sprzedawcasprzętuzimowego

Kiedy rząd ogłosi interwencyjny skup sanek i nart lub wypłaci odszkodowania z powodu braku śniegu w zimie?

t
tak tylko

I tak trzymać. Czas najwyższy ukrócić samowolę ludzi, którzy nawet nie wiedzą o co im chodzi. No chyba, że za pomocą ogłupiania rolników, przywódcy przygotowują sobie miejsce w parlamencie i chcą zaistnieć przed zbliżajacymi się wyborami. Głupi rolniczy lud to kupuje.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska