Stan wody w jeziorze Ostrowskim znów się obniżył - mówi nasz Czytelnik. Potwierdza to Józef Drzazgowski z Eko Przyjezierza.
O tej porze roku Przyjezierze jest opustoszałe, zagląda tu niewiele osób. Ci którzy zaglądają po kilkumiesięcznej przerwie, przyznają - wody znów ubyło. - Jak tak dalej pójdzie, czarno widzę przyszłość całego ośrodka w Przyjezierzu. Jak mało jest wody, widać szczególnie na plaży wojskowej - mówi nasz Czytelnik.
Stan wód regularnie sprawdzają ekolodzy ze stowarzyszenia Eko Przyjezierze. - Piękno przedwiośnia, klangor żurawi, wciąż zimny wiatr spienione pędzi fale. Coś jednak psuje sielankowy obrazek. Tam, gdzie była woda ciągnie się połać plaż, trzcinowisk i zarośli. Wody odeszły - piszą ekolodzy po ostatniej wizycie nad wodą.
Józef Drzazgowski szef Eko Przyjezierza mówi, że stan wody wrócił już do poziomu sprzed 2010 roku. Zimą 2010/2011 stan wody gwałtownie się podniósł. To był efekt dużych opadów śniegu na zmarzniętą ziemię, a potem odwilży. Po kilku latach woda znów uciekła. Jak mówi Drzazgowski niebezpieczne jest to, że kiedy woda się cofa, jeziora natychmiast zarastają. - Zawsze w Wielkopolsce i na Kujawach było mało opadów. Jednak do tego naturalnego zjawiska doszła działalność człowieka - mówi Józef Drzazgowski.
Chodzi oczywiście o działalność kopalni odkrywkowych. Ekolodzy mówią, że jest iskierka nadziei na poprawę sytuacji. W wielkopolskim urzędzie marszałkowskim odbyło się spotkanie przedstawicieli samorządów, kopalni, ochrony środowiska. - Mam nadzieję, że to nie jest działanie przed kolejnymi wyborami. Czekamy na informacje co dalej z odkrywkami - mówi szef stowarzyszenia Eko Przyjezierze.
I jest jeszcze jeden aspekt uciekania wody. Odkrywane są góry śmieci. Pozostawiły je osoby, które przyjechały wypocząć. Korzystają z uroków przyrody, ale nie pomyślały, aby pozostawić ją w nienaruszonym stanie.
Czytaj e-wydanie »