https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Centrum Sprawiedliwości Naprawczej chcą pomagać. Zaczynają od aukcji

Lech Kamiński/archiwum
Żeby powstało Centrum, do wspólnego stołu usiedli socjolodzy, prawnicy, sędziowie, wolontariusze i społecznicy
Żeby powstało Centrum, do wspólnego stołu usiedli socjolodzy, prawnicy, sędziowie, wolontariusze i społecznicy Lech Kamiński/archiwum
Płyta od Leszka Możdżera, wyjątkowe wino - to wszystko można wylicytować na aukcji już dziś (13.03). Pieniądze są potrzebne - trzeba 30 zł na diagnozę jednej osoby. A będą ich dziesiątki.

Aukcję organizują pracownicy i wolontariusze z Centrum Sprawiedliwości Naprawczej. To inicjatywa, która niedawno powstała w Toruniu - jedyna taka w kraju. Ma pomóc drobnym przestępcom w powrocie do społeczeństwa - chodzi o to, by za kradzież batoników nie trafiali za kraty, ale mogli np. odpracować przestępstwo.

Czytaj także: W Toruniu powstanie pierwszy w kraju sąd dla społeczności

Projekt organizuje Fundacja Court Watch Polska. Dostała wprawdzie dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, ale 20 procent kwoty potrzebnej do pilotażu akcji musi zebrać sama. Stąd pomysł na dzisiejszą aukcję.

Licytacja zaczyna się o godz. 18 w kawiarni Wejściówka (przy teatrze Horzycy). Można będzie wylicytować m.in. album poświęcony Sławomirowi Idziakowi, podpisany przez filmowca, wino Negru de Purcari, podarowane przez konsula honorowego Mołdawii czy film "Ida" z plakatem, na którym podpisali się twórcy filmu.

Idea Centrum Sprawiedliwości Naprawczej jest prosta - mają tam trafiać drobni przestępcy, skazani przez sąd na prace społeczne. W Centrum dowiedzą się np. tego, jak odpracować karę i gdzie znaleźć pracę. - Chcemy pomagać także ludziom, którzy jeszcze nie zostali skazani - mówi Bartosz Pilitowski, prezes fundacji. - Będziemy się starać o to, by mogli skorzystać z polubownego sposobu naprawienia szkody.

A jeśli mediacja okaże się niemożliwa, pracownicy CSN zdiagnozują podopiecznego i przygotują pełną opinię, którą później przedstawią sądowi. - Sędzia często nie wie, kim jest oskarżony - mówi Bartosz Pilitowski. - Wie o nim to, co wynika z danych policji i prokuratury. To jednak tylko informacje o przestępstwie - nie ma tam nic o sytuacji życiowej oskarżonego, o jego uzależnieniach, problemach.

Taka diagnoza ma pomóc sądom wymierzać realne do realizacji kary. CSN ma ruszyć już w kwietniu.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska