Rekordziści zalegają z czynszem i innymi opłatami związanymi z mieszkaniem nawet ponad 100 tysięcy złotych.
Zdarza się, że w jednym budynku wszyscy lokatorzy to dłużnicy, a większość ma orzeczone eksmisje.
Przeczytaj także: Zmarła niepełnosprawna 90-latka z Bydgoszczy, którą komornik chciał eksmitować
Wszyscy zadłużeni
Tak było choćby w kamienicy przy ul. Zamoyskiego 4 w centrum. - Cała jest zadłużona na około pół miliona złotych - przyznawał właściciel budynku. Kupił nieruchomość wraz z najemcami. Myślał, że z ludźmi się dogada, że zaczną płacić. Mylił się. - Wszyscy są zadłużeni. Nie płacą od lat.
Kamienicznik podał najemców do sądu. Wszystkie rodziny dostały wyroki eksmisji. Opuszczały mieszkania po kolei. Wcześniej właściciel kamienicy odciął im bieżącą wodę, prąd. Zaczął rozwalać ściany na korytarzu. Wreszcie kamienicę sprzedał.
Niektóre rodziny z Zamoyskiego - te z prawem do innego lokalu - czekały ponad 3 lata na przymusową wyprowadzkę.
Są w Bydgoszczy jednak lokatorzy, którzy nawet przez ponad 5 lat czekają. Tyle upływa od momentu wydania wyroku eksmisyjnego do znalezienia nowego adresu.
Obojętnie, czy dłużnicy mieszkali w blokach komunalnych, prywatnych budynkach czy tych należących do spółdzielni, to na gminie ciąży obowiązek zapewnienia ludziom innych mieszkań.
Brzydkie liczby
- Obecnie około 800 rodzin ma wyrok eksmisyjny z prawem do lokalu socjalnego - informuje Magdalena Marszałek, rzecznik Administracji Domów Miejskich. - Eksmisje do wskazanego mieszkania socjalnego odbywają się na bieżąco, przez cały rok.
Inaczej dzieje się w przypadku rodzin, które tracą mieszkanie, ale nie mają prawa do lokalu socjalnego. Takich rodzin jest obecnie 168 w mieście.
W takim przypadku eksmisje zaczynają się od początku kwietnia, a kończą ostatniego października. Przymusowe wyprowadzki zaczną się za dwa tygodnie.
Komornik Jacek Dober też wykonuje eksmisje. - Gdy rodzina nie ma prawa do lokalu, gmina musi wskazać jej miejsce w schronisku lub noclegowni.
Tyle że eksmitowani często nie zgadzają się na pobyt w placówce. Wolą żyć pod chmurką. I pić.
Czytaj e-wydanie »