Pewien pan z naszego regionu ma czworo dzieci. Z czterema kobietami. Z każdą się rozstał. Najstarsza jego "eks" ma 51 lat, najmłodsza - 27. Ów 37-latek na każdą z partnerek, gdy jeszcze byli razem, kupił na raty m.in. lodówkę, pralkę, meble. Teraz mężczyzna sprzęty trzyma w domu. A kobiety muszą za te sprzęty płacić.
37-latek nie przekazuje nawet alimentów na swoje dzieci. Uzbierało mu się już ponad 20 tysięcy złotych zaległości.
Przeczytaj również: Grono dłużników alimentacyjnych się poszerza. I to bardzo szybko
Takich, jak on, dłużników alimentacyjnych, są w regionie dziesiątki tysięcy. W samej Bydgoszczy - około 4800 osób. Gdy rodzic uchyla się od płacenia alimentów na swoje dziecko, musi go wyręczyć gmina. Takie prawo. Jeżeli ociągający się z płaceniem zacznie zarabiać, będzie musiał oddać pieniądze.
W województwie dłużnicy alimentacyjni zalegają łącznie na ponad 255 milionów złotych. Tak wynika z najnowszych danych Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor.
Kwota stanowi 6 procent wszystkich długów alimentacyjnych w Polsce. Region zajmuje 6. miejsce pod tym względem. 95 procent dłużników to panowie.
Dłużnicy alimentacyjni w regionie | Create infographics
Co miasto, to inaczej
Wśród największych miast w województwie najlepiej - jeśli tak to można określić - jest we Włocławku. - Mamy ponad 1800 dłużników alimentacyjnych - informuje Edyta Łukowiec, kierownik sekcji świadczeń alimentacyjnych w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie we Włocławku. - W sumie są winni około 43 miliony złotych.
W niektórych miastach naszego regionu suma długów z tytułu niepłacenia alimentów wzrasta w zastraszającym tempie. - U nas w 2011 roku dłużnicy zalegali łącznie 23 miliony złotych, a już pod koniec zeszłego roku były to 54 miliony - mówi Olga Okrucińska, rzeczniczka toruńskiego MOPR.
Wysokość zobowiązań zależy od kwoty zasądzonych alimentów oraz od okresu wypłaty świadczeń alimentacyjnych.
- U nas rekordziści są zadłużeni nawet na 300 tysięcy złotych - podkreśla Regina Politowicz, dyrektor Wydziału Zdrowia, Świadczeń i Polityki Społecznej w bydgoskim Urzędzie Miasta. - Sporo dłużników ma po kilkadziesiąt tysięcy do spłaty.
Egzekucją zobowiązań alimentacyjnych od dłużników zajmują się komornicy. Tyle że wyrok sądu i komornik na karku nadal nie są wystarczającą motywacją do spłat w terminie. Skuteczność, a więc ściągalność tego typu długów wynosi około 16 procent.
Może być jeszcze gorzej. Teraz komornik obowiązkowo występuje o wpisanie do Rejestru Dłużników Niewypłacalnych osobę, która zalega z alimentami przynajmniej od pół roku. To utrudnia alimenciarzowi zaciągnięcie kredytu, zakupy na raty czy wzięcie telefonu na abonament. Ministerstwo Sprawiedliwości szykuje jednak projekt, w ramach którego obowiązkowy rejestr dłużnika zostałby zniesiony.
Kto wpisze, ten ma
Jak odzyskać alimenty? - Dziś nie tylko samorządy, ale również każda osoba fizyczna posiadająca wyrok sądowy, może wpisać do rejestru BIG InfoMonitor osobę, która zalega z alimentami - mówi Diana Borowiecka z BIG InfoMonitor. - Wpisanie dłużnika alimentacyjnego do rejestru BIG to najszybszy sposób na odzyskiwanie zasądzonych należności. Jest dostępny dla każdego, niezależnie od dochodu oraz należy do tańszych, a przez to bardziej dostępnych rozwiązań niż np. egzekucja komornicza.
Taka egzekucja w przypadku wspomnianego 37-latka od kilkunastu lat jest bezskuteczna.
Czytaj e-wydanie »