https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Rowerzyści, jazda na ścieżki!" Jeżdżący na jednośladach nagminnie łamią przepisy

Marek Weckwerth [email protected]
Rowerzyści łatwego życia nie mają, bo stan dróg wciąż pozostawia wiele do życzenia. Wielu ignoruje przepisy (np. wjeżdżając jak na zdjęciu na chodnik)
Rowerzyści łatwego życia nie mają, bo stan dróg wciąż pozostawia wiele do życzenia. Wielu ignoruje przepisy (np. wjeżdżając jak na zdjęciu na chodnik) marek weckwerth
Cyklista jadący jezdnią zamiast wytyczoną wzdłuż niej ścieżką, to u nas norma. Irytują się kierowcy i rowerzyści przestrzegający przepisów.

Przodują w tym osiągający duże szybkości kolarze-sportowcy, ale przepisy lekceważą też osoby jeżdżące rekreacyjnie i turystycznie.
Potwierdziła to miniona sobota, gdy dziesiątki rowerzystów jechało grupkami lub indywidualnie do bydgoskiego Fordonu, na wojewódzkie otwarcie sezonu turystycznego. Ci szybsi gnali wśród samochodów ulicą Fordońską, a wolniejsi - wyznaczoną równolegle ścieżką rowerową, fakt że starą i wyboistą. Byli też kolarze, którzy nie chcąc ryzykować zniszczenia sprzętu na cienkich oponach jechali jezdnią.
Kierowcy zwracający uwagę cyklistom, że powinni jednak zjechać na ścieżkę, bywają obrzucani inwektywami.

Komisarz Adam Sobecki z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy przypomina, że rowerzysta zawsze powinien korzystać ze ścieżki, jeśli ta wytyczona jest obok jezdni. Nawet trenujący wyczynowi kolarze. - To dla ich bezpieczeństwa i tak stanowią przepisy - stwierdza policjant.

Za zignorowanie tego nakazu grozi 50-złotowy mandat. Kujawsko-pomorska policja nie ma jednak statystyki mandatowej tej grupy uczestników ruchu drogowego.

Adam Sobecki zwraca uwagę rowerzystom na bardzo ważną sprawę, od której także zależy ich bezpieczeństwo: dojeżdżając do oznakowanego przejazdu dla rowerów przez jezdnię, powinni zwolnić na tyle, by mieć możliwość zahamowania przed przejeżdżającym samochodem. Kierowcy skręcający w drogę poprzeczną, którą przecina trasa rowerowa, muszą ustąpić pierwszeństwa cyklistom. Niestety, kierowcy mają ograniczoną widoczność, bo muszą odwrócić głowę, a rowerzyści mogą nadjeżdżać bardzo szybko.
Winni są nie tylko rowerzyści - przebiegające przez tereny zabudowane ścieżki rowerowe są niespójne. Bywa, że urywają się, co rodzi dylemat, jak dalej jechać?

Z takim problemem miała do czynienia w Toruniu pani Anna, mieszkanka tego miasta. Jechała rowerem z dwuletnim synkiem w tylnym koszyku, opiekując się także jadącym na własnym rowerku 11-letnim dzieckiem (bez karty rowerowej).
- Jechaliśmy drogą rowerową w kierunku Rubinkowa, ale w pewnym momencie ta skończyła się i zaczynał się chodnik - relacjonuje pani Anna. - Chcieliśmy dalej przejechać 300-500 metrów do kolejnej drogi rowerowej, gdy zatrzymał nas patrol policji. Poinformowano mnie o akcji "Rowerzysta". Otrzymałam 50-złotowy mandat za jazdę po chodniku.

Zobacz także: Rower aglomeracyjny zdobył serca bydgoszczan. Pobiliśmy nawet Frankfurt! [zdjęcie interaktywne]
Zgodnie z tym, co powiedzieli funkcjonariusze, kobieta powinna była zjechać na drogę, a jej 11-letnie dziecko zsiąść z roweru i prowadząc go podejść do kolejnego odcinka ścieżki.
Kobieta oznajmiła, że nie chciała ryzykować jazdy ulicą z małym dzieckiem. Ale mundurowy stwierdził, że powinna była to wszystko przewidzieć.
- Zbudowaliśmy drogi dla rowerów, a między nimi stoją policjanci, aby budżet państwa się poprawił. Tak więc dalej dzieci będą ginąć, a policjanci będą zwalać winę na rowerzystów - konkluduje gorzko torunianka.

- To problem dla ustawodawcy, pytanie czy nie należałoby zmienić przepisów? Policja działa bowiem zgodnie z prawem. Decyzja należy do policjanta na miejscu. Obywatel zawsze może odmówić przyjęcia mandatu - wyjaśnia mł. insp. Robert Olszewski, naczelnik wojewódzkiej "drogówki".

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Ścieżki w obecnym wydaniu oraz zakaz poruszania się po ulicy w miejscach gdzie te występują w moim przypadku zakończył się na dojeżdżaniu do pracy samochodem. W latach poprzednich poza okresem zimowym zawsze dojeżdżałem rowem (niezależnie od pogody). Dojazd zajmował mi około 20 - 25 minut. Obecnie stało się to nierealne w akceptowalnym czasie. Potrzebował bym na to około 45-50 minut na tej samej trasie. Niestety, nie stać mnie na dojazdy w wydaniu spaceru osoby z koszykiem udającej się w słoneczną pogodę na rodzinny piknik z kilkukrotnym zsiadaniem i wsiadaniem po drodze a inaczej bez łamania przepisów się nie da.

Nikt nie pomyślał, że rower to nie tylko przedmiot wycieczkowo spacerowy a również całkiem fajny środek transportu. Niestety jesteśmy takim narodem, że nie potrafimy w żaden sposób współżyć zgodnie ze sobą i wszystko co nie jest zgodne z tym co aktualnie sami robimy czy myślimy nie jest dla nas akceptowalne. Musimy mieć pana który z pejczem będzie nam narzucał zasady. Brak wiedzy maskujemy fikcyjnymi działaniami które mają zamaskować ten braki dać pozorne wrażenie działania i sukcesu. Jaki jest efekt to widać. Wizja osiągnięcia jakiegokolwiek osobistego zysku potrafi bardzo często przesłonić fakt, że faktyczny koszt tego zysku będzie dla nas dużo wyższy. Taka zwykła cwaniaczkowata krótko wzroczność. Jeżeli nie zmienimy takiej mentalności (patrząc na kilkaset lat historii nie bardzo wierzę w jej zmianę) nic się nie zmieni. Rozwodzicie się nad wydzieloną infrastrukturą wyrzucającą w innych krajach rowerzystów z jezdni. A co w takim układzie robią tam wydzielone pasy przed światłami dla rowerzystów właśnie na tej jezdni? Nie zauważyłem, żeby oburzało to w jakikolwiek tamtych kierowców. Oni są o tyle mądrzejsi, że zdają sobie sprawę, że drobne ich ustępstwa dadzą im w sumie dużo więcej korzyści. Dla nas to jest za trudne. Ja też się po prostu dopasowałem i nie jadę już ulicą ale czy wyszło to na dobre mi i innym kierowcom?

l
letuch
W dniu 15.05.2015 o 14:12, ZUZA napisał:

Tak swoja droga, może warto wrócić do obowiązku posiadania przynajmniej karty rowerowej przez rowerzystów?Przepis ten zniesiono i teraz dużo osób bez nawet podstawowej wiedzy o ruchu drogowym porusza się rowerami. 

Święte słowa :)

l
letuch
W dniu 16.05.2015 o 16:01, wujek napisał:

poszukajcie w netcie, obowiązują znaki po prawej stronie jezdni. nikt nie musi jezdzić sciężka po lewej stronie jezdni, nawet policja nie zna przepisów :)było tak 30 lat temu za komuny

drogi wujku, ścieżka rowerowa to taka jezdnia dla rowerów, samodzielny byt drogowy, chociaż współistnieje np z chodnikami i ulicami. Jest albo wybudowana oddzielnie albo tylko wytyczona w pasie drogowym za pomocą oznakowania poziomego. Charakteryzuje się własnym oznakowaniem które wygląda tak samo jak znaki drogowe tylko w trochę mniejszej skali, dla odróznienia. I jedyne co się zmieniło od czasów komuny to to, ze wtedy tego nie było a teraz jest. (nie liczę kolorowych obrazków w książkach i mikro miasteczek rowerowych na boiskach wybranych szkół)

l
letuch

Tak, "rower szosowy służy do poruszania się po szocie", no jest to jakaś logika. W związku z tym mam pytanie, nawet dwa:

Gdzie mogę kupić rower ścieżkowy?

Mam rower górski, czy mogę nim jechać przez miasto na górę myslęcińską czy muszę go przewieźć tramwajem?

:)  :)  :)

w
wujek

poszukajcie w netcie, obowiązują znaki po prawej stronie jezdni. nikt nie musi jezdzić sciężka po lewej stronie jezdni, nawet policja nie zna przepisów :)

było tak 30 lat temu za komuny

G
Gość
W dniu 15.05.2015 o 17:52, ~ napisał:

Wbijcie sobie do głowy. Rower szosowy służy do poruszania się po szosie, a nie po drogach dla rowerów, gdzie stwarza większe zagrożenie dla siebie, wolniejszych rowerzystów i pieszych, którzy wiadomo jak chodzą.

 


Wbijcie sobie do głowy. Rower szosowy służy do poruszania się po szosie, a nie po drogach dla rowerów, gdzie stwarza większe zagrożenie dla siebie, wolniejszych rowerzystów i pieszych, którzy wiadomo jak chodzą.

...zaś samochód sportowy powinien poruszać się tylko po torach wyścigowych, bo wolniejsze samochody stanowią dla niego zagrożenie, bo nie wiadomo jak wolniej pojadą.

~

Wbijcie sobie do głowy. Rower szosowy służy do poruszania się po szosie, a nie po drogach dla rowerów, gdzie stwarza większe zagrożenie dla siebie, wolniejszych rowerzystów i pieszych, którzy wiadomo jak chodzą.

Z
ZUZA

Tak swoja droga, może warto wrócić do obowiązku posiadania przynajmniej karty rowerowej przez rowerzystów?

Przepis ten zniesiono i teraz dużo osób bez nawet podstawowej wiedzy o ruchu drogowym porusza się rowerami. 

A
Arasson

Od jakiegoś czasu dojeżdżam z Fordonu w okolicę dworca PKP i stwierdzam, że gruntowny remont ścieżek należałoby przeprowadzić głównie w Fordonie. Samochody parkujące prostopadle do ścieżki zakrywają maską lub tyłem pół szerokości. Ścieżki wytyczyć za przystankami tam gdzie to możliwe. Biorąc pod uwagę, że jest ciśnienie na rower aglomeracyjny w tej dzielnicy to infrastruktura to podstawa. Wzdłuż Akademickiej będzie pewnie asfalt, póki co miło się jedzie nowo wybudowaną nitką. Wzdłuż Lewińskiego ścieżko-chodnik, mało uczęszczany przez pieszych, na Inwalidów trzeba zjechać na asfalt  - ścieżki rowerowej brak. Potem już hyc, hyc przez kładkę i do dworca już ścieżkami. 15 km w miarę wygodnej jazdy. 

Jak ktoś mnie nie przepuści na przejeździe rowerowym to też nie macham łapami i nie drę ryja bo szkoda nerwów. Delikatne zwrócenie uwagi na pewno zadziała i kierowca następnym razem będzie baczniej zwracał na to uwagę. Większość nie ma z tym problemu i zachowuje ostrożność. 

Pozdrawiam rowerzystów jak i kierowców. 

b
bydziak

nie wiem o co chodzi autorowi ? Rowerzyści jazda na ścieżki ? Ścieżki są w lesie w mieście są drogi dla rowerów po których łażą ludzie ;) niech ten gość pokaże mi w mieście ścieżkę rowerową bo chyba takiej nie ma  :lol: artykuł do kosza pozdrawiam ! ;)

U
Uthark
W dniu 15.05.2015 o 09:18, Bydziak napisał:

To policjanci z Torunia nie znają przepisów, a Pani powinna mandatu nie przyjąć zakładając że chodnik miał 2m szerokości. Opiekujący się nieletnim w tym przypadku 11latkiem może pod pewnymi warunkami jechać chodnikiem, oczywiście ustępując pieszym. Ewidentna nadgorliwość Policji.

 

Może, jeśli:

 

-na jezdni dopuszczalna prędkość jest większa niż 50km/h, a chodnik ma min. 2m szerokości

 

lub

 

-w przypadku dużej niepogody.

 

11-letnie dziecko bez karty rowerowej nie może poruszać się rowerem po drogach publicznych.

 

Policja niech skoncentruje się na kierowcach. Ich nadmiernie agresywna jazda jest powodem, że rowerzyści jeżdżą po chodnikach. Ile postronnych osób zabijają rowerzyści, ile kierowcy? Dodatkowo, kierowcy znają przepisy gorzej niż rowerzyści - większość wypadków rower-samochód ma miejsce z winy kierowcy.

B
Bartosz

Jeśli ścieżki będą w stanie nadającym się do jazdy na nich to chętnie przesiądziemy się na nie. Ścieżki są w stanie opłakanym, fakt 105 z nich nadaje się do jazdy i są oczyszczane. 50-cio złotowy mandat możecie sobie w d. wsadzić. Jeśli droga nie nadaje się do jazdy to jest łatana naprawiana itp... Tak więc drodzy Panowie i Panie kierowcy pojazdów wyrozumiałości, jezdnia nie jest tylko dla samochodów.

G
Gość

Może policjanci takimi mandatami zbierają pieniądze na ich szybkie i tłuste emerytury?

T
Toro

Ja już od dawna przyjąłem zasadę: Nie przyjmuje mandatów od policji. Już kilka razy skończyło się to w sądzie ale najlepsze jest to że 70% spraw mam wygranych. Także tak czy siak jestem do przodu finansowo.

z
zygi

Do autora tego artykułu mam pytanie. Czemu ma służyć ten artykuł nakręcaniu wzajemnej agresji między rowerzystami, a kierowcami ? Ciągle wypisujecie ile to rowerzystów łamie przepisy. Proszę zwrócić uwagę że mniej niż kierowcy samochodów czy motocykli. Po za tym człowieku no przepraszam bardzo ale jesteś lekko oderwany od rzeczywistości przejedź się ścieżką rowerową do Fordonu, która bardziej przypomina cross country "XC" jeżeli znasz tego słowa pojęcie. Dodatkowo zamiast obsmarowywać rowerzystów proponowałbym zainteresować się naszym prawem które jest głupkowate "aspołeczne". Dodatkowo proszę napisać o słabej infrastrukturze rowerowej. Jak mają normalnie ludzie jeździć kiedy raz jest ścieżka, raz tylko chodnik, później droga, później znów ścieżka i tak w kółko. Więc moje pytanie jest Panie Marku czego Pan oczekuje ? Bo zmartwię Pana rower robi się coraz bardziej popularną formą poruszania się po mieście oraz turystyka. Panie Marku przychodzi to z zachodu bo tam prawo nie jest tak głupio skonstruowane ludzie to widzą przyjeżdżają do Polski i chcą tutaj też tak spróbować. Tylko niestety tutaj jest Państwo policyjne oraz robi się coś po łatkach. Rowerzystów będzie przybywać z roku na rok w błędem jest nie uwzględnianie przez władze miasta w modernizacjach ulic brak DDR. Więc proszę nie wypisywać takich bredni wsiąść się do konkretnej roboty i napisać artykuł aby poprawić bezpieczeństwo rowerzystów oraz kierowców.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska