Godzina 6.56. budynkiem gimnazjum, z dala od centrum uzdrowiska czeka już dwoje wyborców. Ciechocinianie. Tu znajdują się lokale obwodowych komisji wyborczych: nr 6 i nr 7. Kilka minut później w urnach obu lokali będzie już po kilkanaście kartek wyborczych. Z głosami głównie kuracjuszy z okolicznych sanatoriów i pensjonatów.
- Udział w wyborach to obywatelski obowiązek. Cieszę się, że mam wybór, że mogę oddać głos zgodnie z moimi przekonaniami, choć nie zawsze kandytat, na którego głosowałem, wygrywa - przyznaje kuracjusz Jan Lesiński z Koła. Krzysztof Cegłowski z Rypina: - Zawsze staram się brać udział w wyborach. To przecież nasze sprawy. Nikt za nas prezydenta nie wybierze
- Nie martwimy się o frekwencję, bo zawsze była wysoka. Wygrywaliśmy nie jeden konkurs za udział w wyborach - nie ukrywa Marian Ogro-dowski, zastępca burmistrza, czuwający nad przebiegiem wyborów w mieście.
W niewielkim Ciechocinku w pierwszej turze uprawnionych do głosowania było 9 tys. 885 osób, w tym dopisanych do list wyborczych pół tysiąca i około 400 osób, które przybyły do lokali z zaświadczeniami o prawie do głosowania. To kuracjusze i goście miasta. - W tej grupie można liczyć na 100-procentową frekwencję - mówi zastępca burmistrza.
Może o tym świadczyć najwyższa w mieście frekwencja w lokalu OKW nr 2 ( przedszkole przy ul. Widok - 61,88 procenta), gdzie głosuje wielu kuracjuszy z kilku sanatoriów.
W lokalu OKW nr 1 w dużym osiedlu mieszkaniowym głosują głównie ciechocinianie. Frekwencja w pierwszej turze wyniosła tu 60,21 procent. Ale i tu pojawiają się osoby z zaświadczeniami o prawie do głosowania. Wczoraj do godz. 12 było takich osób 60.
Burmistrz Leszek Dzier-żewicz głosował w południe w lokalu OKW nr 6. O fenomenie wysokiej frekwencji wyborczej w mieście mówi tak:
- Według mnie wysoka frekwencja to pochodna tego, że nasi mieszkańcy to głównie osoby dojrzałe o dużym poczuciu odpowiedzialności i obywatelskości. Ponadto wiele osób spoza Ciechocinka kupuje u nas mieszkania i nawet jeśli nie mieszkają na stałe, przyjeżdżają tu głosować, co świadczy o pewnym przywiązaniu do miasta. I są kuracjusze, którzy nie jeżdżą w czasie wyborów do swoich miejsc zamieszkania, ale głosują u nas.
Dr Monika Kwiecińska - Zdren-ka z wydziału socjologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu mówi, że powodów wysokiej frekwencji w Ciechocinku jest kilka, a głównym czynnikiem - struktura demograficzna (wiek i wykształcenie) głosujących. - Trzeba zwrócić uwagę na wysoki odsetek głosujących kuracjuszy, którzy decyzję podjęli nie spontanicznie, ale z odpowiednim wyprzedzeniem, co świadczy o wysokiej świadomości politycznej - podkreśla.
Wskazuje też, że Ciechocinek to w ostatnich latach cel migracji osób dojrzałych, które osiągnęły wystarczająco wysoką pozycję społeczną, dzięki wcześniejszej aktywności zawodowej i wysokiemu wykształceniu, by móc zainwestować (w mieszkanie w miejscowości uzdrowiskowej. - Oznacza to, że wśród mieszkańców miasta więcej niż przeciętnie jest osób o średnim i wysokim wykształceniu, w relatywnie stabilnej sytuacji finansowej. Może to powodować większą gotowość do udziału w różnych formach demokracji, w tym w wyborach - tłumaczy.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje