- Czekaliśmy na tę chwilę trzy i pół roku - mówi Krzysztof Grządziel, właściciel uzdrowiska. - Roboty nam się przeciągnęły, gdyż jeden z wykonawców ogłosił upadłość, ale jutro odbędzie się oficjalne otwarcie dla zaproszonych gości. Natomiast pierwsi kuracjusze będą mogli tu zamieszkać od pierwszych dni czerwca.
Czytaj: Uzdrowisko Wieniec Zdrój wzbogaci się o nowy pawilon. "Jutrzenka" pomieści 900 kuracjuszy
Nowy właściciel kupił podupadłe uzdrowisko w 2010 r. za 12,5 mln zł. Zainwestował w nie ok. 150 mln zł. Za te pieniądze wybudowano pawilon Jutrzenka, wyremontowany i wyposażony w nowy sprzęt został zakład przyrodoleczniczy, rozbudowano też rozlewnię wody mineralnej "Selenka". Kolejnym etapem będzie remont starych domów wczasowych, aby podnieść ich komfort do poziomu "Jutrzenki".
- Nie patrzyłem na pieniądze, bo przecież mogłem je zainwestować w innych, bardziej atrakcyjnych miejscach - podkreśla Krzysztof Grządziel. - Tu jest moje miejsce i zależy mi na rozwoju lokalnego rynku pracy. Po pseudoreformach gospodarczych zakłady padały, a miasto ubożało i ubożeje. Zależy mi na tym, aby choć w drobnym stopniu przyczyniać się do poprawy sytuacji lokalnej społeczności.
W nowym pawilonie będzie mogło zamieszkać 900 kuracjuszy, co sprawi, że docelowo w Wieńcu Zdroju będzie mogło jednocześnie przebywać na turnusach 1200 osób. Oprócz zabiegów kuracjusze będą mogli skorzystać z wielu dodatkowych propozycji. W budynku jest basen, restauracja, pub, kawiarnia oraz spa.
- Dodatkowym atutem naszego uzdrowiska są tunele łączące wszystkie obiekty - dodaje właściciel. - Wiele zmieniło się także wokół pawilonów. Jest mnóstwo kwiatów, nowe, granitowe alejki ze stylowymi ławeczkami i latarniami oraz leśne ścieżki.
Rozbudowa uzdrowiska sprawi, że pracę znajdzie tam blisko 300 osób. Jednocześnie tak duża liczba kuracjuszy i gości z Włocławka oraz Brześcia Kuj. sprawi, że i mały, lokalny biznes coraz szybciej będzie się rozwijał.
