67-latka poparzyła się rośliną, gdy kosiła łąkę. Pojechała do szpitala w Jeleniej Górze, skąd trafiła na specjalistyczny oddział w lecznicy w Siemianowicach Śląskich, bo zdiagnozowano u niej poparzenie trzeciego stopnia. Po prawie tygodniu nagle nastąpiło u niej zatrzymanie akcji serca. Zmarła.
Barszcz i słońce to niebezpieczna mieszanka To pierwsza w tym roku ofiara barszczu Sosnowskiego, toksycznej rośliny, która obniża odporność organizmu na działanie promieni słonecznych. Włoski na wysokiej, rozrastającej się szeroko roślinie, wydzielają toksyczne olejki. Gdy ktoś jej dotknie może się spodziewać ran i zaczerwienienia. Gdy wystawi to miejsce na działanie słońca możliwe są z kolei poparzenia podobne do tych od wrzątku. Zgony jednak zdarzają się dość rzadko. .
- Nie przypominam sobie podobnej sytuacji w ostatnich latach. Barszcz Sosnowskiego owszem, powoduje oparzenia i rany, które trudno się goją - mówi Dariusz Pliszka, zastępca szefa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy. - Ale ta kobieta prawdopodobnie była uczulona na olejki zawarte w roślinie.
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, że w naszym regionie w niektórych miejscach można zauważyć niebezpieczną roślinę. Tak było między innymi w Tryszczynie. Zgłosili nam Państwo kilka podejrzanych lokalizacji rośliny w naszym regionie - wszystkie prześlemy do WIORiN: na trasie między Gądeczem a Włókami - gmina Dobrcz, w Olszewce (koło Sępólna), przy skręcie na Wałdowo i Wałdówek, w Nowej Wsi Wielkiej pomiędzy ul. Rolną a Komunalną, w Inowrocławiu przy ul. Staropoznańskiej, w Bydgoszczy na Łęgnowie.
Więcej o sprawie w piątkowej "Gazecie Pomorskiej". Możesz kupić też e-wydanie.