I jak donosi " Nasz Dziennik" pełne ręce roboty mają w związku z tym borowcy. Aby pani premier mogła ruszyć w podróż pociągiem, funkcjonariusze najpierw dokładnie sprawdzają skład, którym będzie podróżowała. Ale to jeszcze nie koniec - zastrzega gazeta. Muszą skontrolować też dokładnie każdy dworzec, na którym może pojawić się szefowa rządu.
Martwię się tylko, czy ta para nie idzie w przysłowiowy gwizdek? Bo Ewa Kopacz szans na ponowne zajęcie fotela premiera raczej nie ma. Skąd to wiem? Otóż przepowiedziała to - specjalnie dla "Super Expressu" - wróżka Alyona. A tę prawdę wyczytała z linii papilarnych. Rąk Ewy Kopacz, co prawda, na żywo nie widziała, ale od czego jest technika i zdjęcia. Kto zatem na premiera? Beata Szydło. To z kolei widać na liniach papilarnych tej pani.
Mało tego, wróżka Alyona wyczytała z nich, że Beata Szydło jest... bardzo zmysłowa i ma większe powodzenie u panów niż Ewa Kopacz. No, to już teraz wiem, dlaczego prezes Kaczyński wyciągnął Szydło z worka jako tajną broń przeciw Platformie! Po prostu, lepiej od Ewy skusi ona męski elektorat.
Wyznam Państwu, że ja też mam wizję. Czuję, że te wybory, oczywiście dzięki nieodpartemu urokowi Beaty Szydło, faktycznie wygra Prawo i Sprawiedliwość.
Porządzi następne cztery lata. I wkurzy rzesze Polaków, których dziś wkurza Platforma. Pojawi się kolejny Palikot, Korwin-Mikke lub też jakiś inny Kukiz. Bo na tych starych ludzie też będą nieźle wkurzeni. Ci nowi znowu porwą młodych i gniewnych. A starsi zaczną się zastanawiać, czy znowu nie zagłosować na Platformę. I już dziś mam przeczucie, że za cztery lata można będzie do mnie mówić: wróżko Beato.