Ale w ratuszu nie zamierzają stawiać kolejnej toalety i twierdzą, że na ten moment wystarczy to, co jest. A jaki jest stan posiadania? - Mamy ogólnodostępną toaletę przy targowisku, czynną podczas jego otwarcia - wylicza Jarosław Rekowski, dyrektor wydziału komunalnego w urzędzie. - Jest sanitariat w domku ogrodnika, od strony al. Brzozowej, czynny 24 godziny, jest toaleta w ogródkach "Friska" i wreszcie jest też na Mickiewicza.
Rekowski tłumaczy, że każdy sanitariat to mała inwestycja i to kosztuje. A nie wyobraża sobie, że miasto zostanie "przystrojone" toi-toiami. - No chyba że na imprezy - dodaje.
Jak podkreśla, w Chojnicach za te usługi kasuje się symbolicznie, bo jest to tylko złotówka, gdy np. na Wybrzeżu stawka wynosi nawet 2 zł 50 gr. - Nam nie chodzi o robienie na tym kokosów, a raczej o to, żeby ludzi przyzwyczajać do korzystania z tych miejsc, a nie do chowania się po rogach czy kątach - tłumaczy.
Swego czasu temat był żywy także na naszych łamach, gdyż także nasi czytelnicy sygnalizowali, że jednak przydałoby się więcej toalet. Wówczas odpowiedź magistratu była taka, że przecież można korzystać z uprzejmości właścicieli barów, kafejek i restauracji...Ci jednak nie zawsze życzliwie patrzą na człowieka, który wchodzi do nich jedynie za fizjologiczną potrzebą...
Czytaj e-wydanie »