W ostatnich tygodniach rozstrzygnięta została kwestia kierownika Ośrodka Sportu i Rekreacji. Do konkursu przystąpiła tylko jedna osoba. To Piotr Floerke, wuefista do tej pory związany z Zespołem Szkół Miejskich w Golubiu-Dobrzyniu.
- Okres zawieszenia się zakończył. Jest nowy kierownik ośrodka i może on już normalnie działać - mówi burmistrz Mariusz Piątkowski.
Przeczytaj także: Mała gmina Golub-Dobrzyń realizuje inwestycje za miliony
Sprawa w sądzie
Odwołanie ze stanowiska poprzedniego kierownika miało swój finał w sądzie pracy. Ostatecznie zakończyło się ugodą. Na mocy niej miasto zostało zobowiązane do zapłaty 10 tys. zł na rzecz byłego pracownika OSiR. Mimo to, władze miasta są usatysfakcjonowane tym rozwiązaniem.
- Gdyby poprzedni kierownik opuścił stanowisko w normalnym trybie, otrzymałby odprawę w wysokości ponad 20 tys. zł, zgodnie z kodeksem pracy. Tak więc zawarta ugoda była korzystna dla miasta - uważa Mariusz Piątkowski.
W marcu zmiany zaszły też w Miejskim Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji. Obecnie prezesem spółki jest Róża Kopaczewska, która od 2005 roku pracuje w samorządzie, a od sierpnia ubiegłego roku zastępowała głównego księgowego Miejskiego Zespołu ds. Obsługi Oświaty w Golubiu-Dobrzyniu.
Urzędowe zmiany
Sporo zmian zachodzi także w samym urzędzie. Zwolniona została kierowniczka Biura Gospodarki Odpadami Komunalnymi. Odszedł sekretarz urzędu oraz specjalistka ds. promocji i pozyskiwania unijnych pieniędzy - ci specjaliści znaleźli zatrudnienie w innych miejscach.
- Jesteśmy zobowiązani ustawą do przeprowadzenia konkursu na stanowisko sekretarza urzędu. Jednak nikt nie złożył dokumentów, w konkursie przez nas ogłoszonym. Planujemy przeprowadzić ponowny konkurs. Do czasu jego rozstrzygnięcia, czynności realizowane przez sekretarza wykonuje kierowniczka wydziału organizacyjnego urzędu oraz wiceburmistrz - informuje Mariusz Piątkowski.
W tym miesiącu rozstrzygnięto też konkurs na referenta w Biurze Pozyskiwania Funduszy, Rozwoju i Promocji. Komisja konkursowa najwyżej oceniła kandydaturę Marty Jaworskiej. Rozpoczęła już ona pracę w Urzędzie Miasta i zajmuje się m.in. sprawą utworzenia w mieście strefy przemysłowej.
W ostatnich miesiącach rozwiązano umowę o pracę z szefem wydziału komunalnego. Zastąpił go Dawid Jarecki. W związku z tym, że dotychczas pracował on w starostwie, mógł objąć to stanowisko na zasadzie porozumienia między urzędami, bez konkursu.
Bez konkursu
W ramach staży i prac interwencyjnych przyjęto do urzędu też kilka innych osób, np. do działu promocji oraz do wydziału infrastruktury.
- Miasto korzysta z możliwości preferencyjnego zatrudniania pracowników, na staż czy prace interwencyjne. Taka forma zatrudnienia daje znaczące oszczędności dla budżetu - wyjaśnia burmistrz Golubia-Dobrzynia.
W tej kadencji zmienili się także najbliżsi współpracownicy burmistrza. Stanowisko wiceburmistrza objął Michał Piotrowicz. Dotychczasowa wiceburmistrz wróciła do wcześniej wykonywanych obowiązków - w wydziale promocji i pozyskiwania funduszy. Burmistrz powołał też swojego doradcę. Został nim Cezar Maćkiewicz.
- Zatrudnienie doradcy czy asystenta jest wyjątkową formą zatrudnienia, gdzie przy wypowiedzeniu nie ma odprawy, a okres wypowiedzenia jest zawsze maksymalnie 2-tygodniowy - informuje Mariusz Piątkowski. - Miasto ma spore kłopoty w związku z pozwami o odszkodowania za zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego. Trzeba wykorzystać wszystkie możliwości w tej sytuacji. Pan Cezar Maćkiewicz ma dużą wiedzę w tym temacie. Pracował przy tworzeniu planów, ma doświadczenie samorządowe. To nie jest osoba znikąd. Doradza mi nie tylko w kwestiach związanych z planami, ale w bieżących sprawach.
Informacje i pomówienia
Cezar Maćkiewicz, który doradcą burmistrza jest od marca, na swoim koncie ma wyrok i postanowienie sądu stwierdzające, że pomawiał byłego burmistrza Romana Tasarza. W związku z niewypełnianiem postanowienia w trybie wyborczym, Roman Tasarz kieruje przeciwko niemu kolejny pozew. Czy zatem bezpieczne jest korzystanie z informacji Cezara Maćkiewicza przez urząd?
- Pan Maćkiewicz jest dorosły i odpowiada za swoje czyny i słowa, tak samo jak każdy urzędnik. Jeśli za swoją pracę zostanie skazany wyrokiem, to w urzędzie nie będzie pracował - zapewnia burmistrz.
Czytaj e-wydanie »