https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Chciał papierosy. Brakowało mu 20 groszy, to wyjął pistolet i zdemolował stoisko w Biedronce

mc
Furiat z Bydgoszczy trafił do aresztu. Wpadł we wściekłość, bo... nie miał pieniędzy na papierosy.
Furiat z Bydgoszczy trafił do aresztu. Wpadł we wściekłość, bo... nie miał pieniędzy na papierosy. sxc.hu
Mężczyzna wpadł w szał i sterroryzował obsługę sklepu sieci Biedronka w Bydgoszczy. Chwilę później uciekł wygrażając bronią. Policjanci znaleźli go w pobliskich zaroślach na Szwederowie. Furiat siedzi w areszcie.

- To jakiś szaleniec! - mówi świadek, który skontaktował się z naszą redakcją kilkanaście minut po godzinie 10. - Widziałem, jak wściekał się, bo żądano od niego jakieś grosze. Takie osobniki nie powinny chodzić po ulicach!

Co naprawdę stało się w Biedronce na Szwederowie w Bydgoszczy?- Dostaliśmy sygnał o awanturującym się kliencie - potwierdza Maciej Daszkiewicz, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Podobno groził klientom bronią i zachowywał się nieobliczalnie. Zaraz potem na miejsce został wysłany patrol.

Przeczytaj także:

Biedronka rusza w Polskę z kawiarniami pod nazwą "Kropka Relaks"

Okazało się, że klient chciał kupić papierosy, ale brakowało mu 20 groszy. Sprzedawca nie zamierzał jednak obniżyć ceny specjalnie dla klienta. I ta odpowiedź zadziałała na palacza, jak odbezpieczony zapalnik ładunku wybuchowego. Wpadł w szał, zaczął krzyczeć. Wyjął też - jak to określili policjanci - przedmiot przypominający broń - i zaczął nim wymachiwać. Gdy zdemolował znajdujące się po sąsiedzku stoisko z prasą, wybiegł ze sklepu.

- Policjanci, którzy udali się na miejsce, przetrząsnęli okoliczne zarośla - opowiada Daszkiewicz. - Krótko później znaleźli w nich mężczyznę. Rzeczywiście miał przy sobie prawdopodobnie plastikowy miotacz gazu. Został zatrzymany - mówi policjant.

Co spowodowało u mężczyzny tak wielki wybuch agresji? Okazało się, że liczący 63 lata furiat nie tylko był na głodzie nikotynowym. Po zbadaniu alkomatem wyszło na jaw, że miał w wydychanym powietrzu prawie 2 promile alkoholu.

- Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu - dodaje Daszkiewicz. - Prawdopodobnie usłyszy zarzut gróźb karalnych.

Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę do dwóch lat więzienia.

Wiadomości z Bydgoszczy

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
acociętojakmamnaimię
O swoje "grosze" trzeba dbać!

Ale i gogoś nie narażamy na koszta.
Pewnie koleś chciał zapalić...ććć

a wiem co znaczy głód nikotynowy... zwłaszcza na kacu z rana człowiek potrafi wiele zrobić wtedy za fajkę gdy wszystko zamknięte a jedyny sklep otwarty o kilomentry od nas

a tu ewidentny przykład na to, że człowiek jest tak głupi że da się zabić za 20 groszy:)
cóż polak głupi jest i basta
s
stan
a ty poje*any klawisz pewnie już to doświadczyłeś, ten facet nadaje się do wariatkowa a nie do więzienia
k
klawisz
posiedzi nieco w mamrze,zajmie się nim pedalstwo w celi i klawisze. porobi za cwela,odechce mu się papirosów,20groszówek, gorzały i awantur!! oj, będzie d.psko bolało !!
I
Izydor
Litości! Czy ulica Sobieskiego jest na Szwederowie, że znaleźli delikwenta w pobliskich zaroślach na zupełnie innym osiedlu? Amoże to nie była Biedronka tylko Netto??
k
koko bydzia spoko
I takie właśnie deb***e mieszkają w bydgoszczy
J
Jad
Kto pisał ten artykuł? Gdzie Sobieskiego a gdzie pobliskie krzaki na Szwederowie.Proszę o minimum wkładu w to co się pisze.
K
Kazimierz
O swoje "grosze" trzeba dbać!

Ale i gogoś nie narażamy na koszta.
Pewnie koleś chciał zapalić...ććć
b
ble
i słusznie, też mnie trafia szlag jak mi brakuje grosza albo jak wołają o grosze... a jeszcze bardziej jak nie wydają całej reszty bo grosza brakuje... :/
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska