
"Koń by się uśmiał", "Zrobili nas w konia" - z takimi transparentami na płycie bydgoskiej starówki pojawili się hodowcy koni z Kujaw i Pomorza. Towarzyszyło im ok. 10 koni czystej krwi arabskiej. Ich protest dotyczy zwolnień prezesów największych stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie oraz inspektora ds. hodowców koni w Agencji Nieruchomości Rolnej.
- Zmiany na stanowiskach mogą mieć złe i nieodwracalne skutki. Solidaryzujemy się ze zwolnionymi osobami. Swoim doświadczeniem niejednokrotnie podkreślili wartość naszych polskich hodowli - mówi Julia Zamojska, przedstawicielka hodowców koni z województwa kujawsko-pomorskiego.
Na Starym Rynku w Bydgoszczy pojawiła się około setka manifestujących. Za organizację protestu odpowiadał Komitet Obrony Demokracji. Więcej o proteście w jutrzejszym, papierowym wydaniu "Pomorskiej".

"Koń by się uśmiał", "Zrobili nas w konia" - z takimi transparentami na płycie bydgoskiej starówki pojawili się hodowcy koni z Kujaw i Pomorza. Towarzyszyło im ok. 10 koni czystej krwi arabskiej. Ich protest dotyczy zwolnień prezesów największych stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie oraz inspektora ds. hodowców koni w Agencji Nieruchomości Rolnej.
- Zmiany na stanowiskach mogą mieć złe i nieodwracalne skutki. Solidaryzujemy się ze zwolnionymi osobami. Swoim doświadczeniem niejednokrotnie podkreślili wartość naszych polskich hodowli - mówi Julia Zamojska, przedstawicielka hodowców koni z województwa kujawsko-pomorskiego.
Na Starym Rynku w Bydgoszczy pojawiła się około setka manifestujących. Za organizację protestu odpowiadał Komitet Obrony Demokracji. Więcej o proteście w jutrzejszym, papierowym wydaniu "Pomorskiej".

"Koń by się uśmiał", "Zrobili nas w konia" - z takimi transparentami na płycie bydgoskiej starówki pojawili się hodowcy koni z Kujaw i Pomorza. Towarzyszyło im ok. 10 koni czystej krwi arabskiej. Ich protest dotyczy zwolnień prezesów największych stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie oraz inspektora ds. hodowców koni w Agencji Nieruchomości Rolnej.
- Zmiany na stanowiskach mogą mieć złe i nieodwracalne skutki. Solidaryzujemy się ze zwolnionymi osobami. Swoim doświadczeniem niejednokrotnie podkreślili wartość naszych polskich hodowli - mówi Julia Zamojska, przedstawicielka hodowców koni z województwa kujawsko-pomorskiego.
Na Starym Rynku w Bydgoszczy pojawiła się około setka manifestujących. Za organizację protestu odpowiadał Komitet Obrony Demokracji. Więcej o proteście w jutrzejszym, papierowym wydaniu "Pomorskiej".

"Koń by się uśmiał", "Zrobili nas w konia" - z takimi transparentami na płycie bydgoskiej starówki pojawili się hodowcy koni z Kujaw i Pomorza. Towarzyszyło im ok. 10 koni czystej krwi arabskiej. Ich protest dotyczy zwolnień prezesów największych stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie oraz inspektora ds. hodowców koni w Agencji Nieruchomości Rolnej.
- Zmiany na stanowiskach mogą mieć złe i nieodwracalne skutki. Solidaryzujemy się ze zwolnionymi osobami. Swoim doświadczeniem niejednokrotnie podkreślili wartość naszych polskich hodowli - mówi Julia Zamojska, przedstawicielka hodowców koni z województwa kujawsko-pomorskiego.
Na Starym Rynku w Bydgoszczy pojawiła się około setka manifestujących. Za organizację protestu odpowiadał Komitet Obrony Demokracji. Więcej o proteście w jutrzejszym, papierowym wydaniu "Pomorskiej".