Wyniki badań mają dać odpowiedź na to, jakie działania powinien podejmować włoski rząd w nadchodzących miesiącach. Mimo że w ostatnich dniach na Półwyspie Apenińskim zniesiono większość dotychczasowych obostrzeń związanych z SARS-CoV-2, jesienią spodziewana jest druga fala pandemii.
Włoskie władze chcą wiedzieć, jakiej grupie osób udało się wytworzyć przeciwciała koronawirusa, nawet gdy zakażenie przebiegało całkowicie bezobjawowo.
Z wybranymi osobami będą kontaktować się telefonicznie przedstawiciele 21 regionalnych placówek Włoskiego Czerwonego Krzyża, w których specjalnie zatrudniono 700 wolontariuszy. Testy serologiczne będą przeprowadzane w domach ochotników, a ich dane będą całkowicie anonimowe – wynik testu przypisany będzie do indywidualnie nadawanego numeru identyfikacyjnego.
Najwięcej testów planowanych jest w Lombardii, czyli najbardziej dotkniętym przez koronawirusa włoskim regionie. Tylko tam ma zostać przebadanych ponad 30 tysięcy osób. Po ponad 10 tysięcy osób przejdzie testy w Wenecji Euganejskiej (13 tysięcy), Emilii-Romanii (12 tysięcy), Kampanii, Lacjum i na Sycylii (11 tysięcy).
Jak podkreśla w komunikacie włoskie Ministerstwo Zdrowia, nie ma przymusu poddawania się testom, ale udział w akcji może wydatnie przyczynić się do ustalania aktualnej sytuacji epidemiologicznej na terytorium kraju, a co za tym idzie do ochrony zdrowia i życia obywateli, którzy do tej pory nie zakazili się SARS-CoV-2.
Cała narodowa akcja badań na obecność przeciwciał koronawirusa ma potrwać we Włoszech przez 15 dni. Wyniki zostaną porównane z podobnymi rezultatami badań w innych krajach.
