Dziennikarze i samorządowcy rozegrali charytatywny mecz. Swoje piłkarskie umiejętności zaprezentowali w sobotę na stadionie Zawiszy. Wygrali dziennikarze.
Kto nie słyszał o meczu, zanim ten się odbył, dowiedział się po nim. A to za sprawą „śmiesznego” podsumowania. „Tygodnik Bydgoski” zamieścił na swojej stronie fotorelację. Niektórzy czytelnicy skupili się jednak nie tyle na zdjęciach z imprezy, co na pewnym sformułowaniu.
Idea słuszna
„Drodzy Państwo. Idea słuszna, kwota śmieszna” - napisał dziennikarz tygodnika, podpisując się nie imieniem i nazwiskiem, tylko jako „Redaktor”.
Odniósł się w ten sposób do 26 tysięcy złotych, które zebrano podczas sobotniej imprezy. Pieniądze trafią do dzieci z domów dziecka. Wychowankowie pojadą na wakacje.
Może „Redaktora” z TB ubodło to, że w meczu nie wzięli udziału bydgoscy politycy wszystkich opcji. Autor wspomniał, że mamy rok wyborczy, który rządzi się swoimi prawami i polityczną drużynę tworzyli w tym roku tzw. samorządowcy. Stwierdził też, że wspomniane 26 tys. zł to „kwota niezbyt oszałamiająca, biorąc pod uwagę wielomilionowe wydatki bydgoskiego ratusza na tzw. sport”.
Zobacz też: GLKS Dobrcz - Zawisza Bydgoszcz
Pod tekstem posypały się krytyczne komentarze. - Zachęcam do zebrania choćby ułamka tej śmiesznej kwoty i przekazania na podobny cel - sugeruje jeden internauta.
Drugi: - Śmieszny jest Tygodnik... Redaktor? Miej odwagę autorze się podpisać. Byłeś? Dałeś choć złotówkę? Ile Tygodnik zebrał na dzieci?
Następny: - „W tym roku mecz trafił otrzymał inną formułę niż w poprzednich latach kiedy z dziennikarzami rywalizowali bydgoscy politycy wszystkich.” - czasami dobrze jest przeczytać dwa razy co się napisało, zanim kliknie się: opublikuj na stronie. Dołączam się do apelu o podwojenie przez redakcję TB kwoty, bo po tym wpisie widać, że los dzieci, które mają trudne dzieciństwo, leży Wam na sercu.
Jeden z uczestników meczu opowiada: - Tygodnikowi chodzi pewnie o to, że na murawie zabrakło działaczy PiS. Otóż pojawili się m.in. Paweł Bokiej oraz Mirosław Jamroży, obaj radni Rady Miasta z PiS. Tygodnikowi może chodzić również o to, że nie grali politycy, np. posłowie. W poprzednich latach z PiS grała np. posłanka Ewa Kozanecka. W tym roku formuła meczu się zmieniła i jedynie samorządowcy byli zawodnikami.
Próbowaliśmy wczoraj skontaktować się z redakcją „Tygodnika Bydgoskiego”. Redaktor naczelny nie odbierał telefonu komórkowego. Na pytania, wysłane przez nas mailem, też nie odpisał do godz. 17, jak poprosiliśmy.
Zadzwoniła do nas natomiast sekretarz redakcji tygodnika. Obiecała, że przekaże naszą prośbę swojemu przełożonemu.
Niepotrzebne ataki
Ireneusz Nitkiewicz, radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej, grał w sobotnim meczu. - To już 4. taka inicjatywa i mnie się podoba - mówi. Dodaje: - Każdy ma jakieś sympatie i antypatie polityczne, ale moim zdaniem bez sensu jest mieszać je w sprawę, która ma szczytny cel i dobry finał. Takie ataki mogą spowodować, że sponsorzy odejdą.
Jacek Góralski - wychowanek Zawiszy Bydgoszcz był na mundialu.