https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Agenci ABW pójdą do spowiedzi? Felieton Jacka Deptuły

Jacek Deptuła
Oficjalna strona internetowa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zilustrowana jest trzema zacienionymi sylwetkami.

Dwóm z nich poły marynarek intrygująco sterczą sugerując, iż są to spluwy. Trzeci cień, w białym kołnierzyku i z dyplomatką, to chyba osaczony przez agentów biznesmen, najpewniej komunistycznej proweniencji. Jest więc niemal jak w czołówce Bonda. "Naszym podstawowym zadaniem jest wiedzieć - możliwie wcześnie i możliwie dużo - aby skutecznie neutralizować zagrożenia państwa" - zdradzają w słowie wstępnym tajniacy agencji.

Być może nie czepiałbym się naszej tajnej służby, która chce wiedzieć możliwie wcześnie i możliwie dużo, gdyby nie bogobojne szefostwo. Od niedawna ABW ma bowiem najprawdziwszego kapelana! To ksiądz komandor, w dodatku z doktoratem.

Od biedy i to nie budziłoby emocji, gdyby nie intrygujący mnie zakres obowiązków komandora. Czym może zajmować się kapelan tajnych służb? Nauczaniem moralności w służbie, w której ta moralność raczej dyskwalifikuje agenta? A może ksiądz doktor będzie spowiadał tajniaków z koronkowych akcji ABW, balansujących na granicy prawa? Czy kapelan będzie znał pikantne szczegóły werbunków, bo przecież wiadomo, że najłatwiej szantażować gołymi panienkami bądź panami?

Trochę ponosi mnie wyobraźnia, ale jako żywo - nie słyszałem o duszpasterstwie szpiegów, wywiadowców i tzw. ucholi. No, ale czasy są dziwne, to i dziwne decyzje. W wojsku, jak wiadomo, minister Klich oszczędza już nawet na nabojach.

Tymczasem budżet katolickiego Ordynariatu Polowego WP w roku 2008 wyniósł prawie 20 mln zł i był większy o 3 mln wobec roku 2007. W jednostkach duszpasterstwa wojskowego pracuje na etatach około 200 księży, których roczne płace to 9 mln zł. Biuro Ochrony Rządu zatrudnia trzech kapelanów, Straż Graniczna - 20 (to ponad milion zł rocznie), Straż Pożarna tylko osiemnastu i tak dalej.

Mam nadzieję, że służba ks. komandora w ABW odbywa się na zasadzie wzajemności. Jeśli agencja rzeczywiście chce wiedzieć szybko i wszystko - musi ulokować wśród hierarchii kościelnej swego człowieka.

Pod warunkiem, że ten nie będzie się spowiadał.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bodek
Pan Deptuła nie zna Komandora Szota a juz wydaje o nim sądy. To nie łądnie panie nadredaktorze, może wczesniej warto by było człowieka poznac a potem pisac o niedorzeczności tego pomysłu. Ja osobiśćie uważam znająć ksiedza Leona, że nie urodził się w Polsce bardziej odpowiedni oficer i ksiądz zarazem na to stanowisko jak Komandor Leon Szot.
Mam wrażenie, że Pan deptuła jest potomkiem partii nieboszczki i artykuł kazali napisać koledzy Zemks i spółka.
~Robert~
He, he, he. Swietny pomysl z tym kapelanem. To jest taki super agent -szpieg. Czekam jednak na komentarz pana Wojtaszko. On juz na pewno odkryje w tym wszystkim jakis uklad.
K
Klarysa
SZKODA GADAĆ, PRZECIEŻ TO JEST CHORE.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska