Kilka godzin wcześniej już na miejscu w Londynie, złożyła przysięgę olimpijską, którą odczytali jej pływacy - Otylia Jędrzejczak i Bartosz Kizierowski.
- Fajnie być na igrzyskach - przyznała, pokazując pomalowane na biało-czerwono paznokcie (choć jej strój nie będzie w narodowych barwach). - W wiosce olimpijskiej można poznać wielu ciekawych ludzi. Czuję się tam jak kilkanaście lat temu na obozie sportowym. Wszystko dookoła jest inne, wyjątkowe. Ale na czas rozgrywek przenoszę się do Wimbledonu. Codziennie podróżować półtorej godziny to zbyt męczące.
Polska - Włochy transmisja na żywo
Radwańska zacznie bój w I rundzie z Niemką Julią Goerges w niedzielę, a nie w sobotę. - Losowanie rzeczywiście nie jest łatwi. Z Julią nigdy jeszcze nie grałyśmy na trawie. Ale nie czuję jakiejś wyjątkowej presji. Tenisiści są w tej dobrej sytuacji, że poza igrzyskami mają wiele ważnych turniejów z Wielkim Szlemem na czele, w których mogą powetować sobie ewentualne niepowodzenie. Ale oczywiście to nie ma być żadna wymówka. Medal olimpijski byłby spełnieniem kolejnych marzeń.
Przed meczem Radwańska - Goerges [transmisja online]
Na razie wiadomo, że Radwańska zagra w deblu ze swoją siostrą Urszulą. Na razie nie przewiduje gry także w grze mieszanej. - Występ w trzech konkurencjach byłby zbyt męczący - przyznała. - Wszystko uzależniam od tego, jak mi powiedzie się w singlu. Jeśli na przykład odpadnę w pierwszej rundzie, zapewne zdecyduję się na miksta. Czy mam już na oku jakiegoś partnera? No jakoś nie... Żadnych telefonów z ofertami nie odbieram - śmiała się. - Choć dla tenisisty gra pojedyncza jest najważniejsza, medale za debla i miksta są takie same.
Czytaj e-wydanie »