Nie wiem dlaczego zacząłem pisać - wspominał Andrzej Klawitter. - Pracowałem w dużej firmie transportowej. Tradycji literackich w mojej rodzinie nie było. Wróciłem z roboty, wziąłem zeszyt, pióro i zacząłem pisać. Tak o początkach twórczości mieszkaniec Szubi-na opowiadał na spotkaniu w bydgoskim Węgliszku.
Była to pierwsze zetknięcie z czytelnikami z Bydgoszczy, ale nie jedyne. Andrzej Klawitter o swojej twórczości opowiadał także w Cafe Pianola i w bibliotece na Bartodziejach.
W czwartek 11 bm. z czytelnikami spotka się o godz. 18 w Kawiarni Literackiej Domu Kultury "Modraczek" na Wyżynach. Rozmowę z nim poprowadzi bydgoska poetka Barbara Jendrzejewska. A okazja do spotkania jest. W ogólnopolskim konkursie satyrycznym "O statuetkę Stolema", który zorganizowało centrum kultury w Gniewie jego tekst "In vitro Fredro bis" nagrodzono trzecim miejscem. Gratulacje odbierał 29 listopada podczas Gali Satyry.
- Nie jestem pełnokrwistym satyrykiem, ale postanowiłem spróbować zmierzyć się z tą formą - mówi skromnie autor.
Czytaj e-wydanie »