Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezcenne gazety

Krzysztof Fedorowicz
Krzysztofa Danielkowska z miejskiego muzeum prezentuje gazety szprotawskie z 1935 roku.
Krzysztofa Danielkowska z miejskiego muzeum prezentuje gazety szprotawskie z 1935 roku. fot. Archiwum
Odnaleziony pod deskami bezcenny skarb trafił do muzeum.

W ubiegłym tygodniu podczas prac przy przekładaniu dachówki na jednej ze szprotawskich kamienic pracownik natknął się na ukryty między deskami plik starych gazet i przyniósł je do miejskiego muzeum.

Gazety okazały się pożądanymi przez kolekcjonerów egzemplarzami lokalnego dziennika "Sprottauer Tageblatt" z 1935 roku. - Są dla nas cennym źródłem informacji - wyznaje Krzysztofa Danielkowska z Muzeum Ziemi Szprotawskiej. - Zazwyczaj musimy je kserować z archiwum we Wrocławiu. W odkrytych numerach można przeczytać o miejscowym klubie szybowcowym, o naszym wybitnym historyku i patronie muzeum Feliksie Matuszkiewiczu, o wielkich pracach melioracyjnych nad Szprotką, a także zwykłe informacje, jak zawiadomienia o terminie próby chóru.

Niemiecki standard

Gazety pozostawiono w deskach celowo, by upamiętnić datę budowy dachu. - To taki niemiecki standard - przyznaje Maciej Boryna z Towarzystwa Bory Dolnośląskie. - Czasem w strop między piętrami czy pod dachówkę wkładano aktualne gazety, a kiedy indziej butelkę z dokumentem, w którym byli wymienieni budowniczowie. Mamy takie pismo z XVIII wieku z dzisiejszej ulicy Kościuszki.

Mieszkaniec grodu nad Bobrem przyniósł do muzeum 15 egzemplarzy "Sprottauer Tageblatt". Gazeta ukazująca się od połowy XIX w. początkowo wychodziła jako tygodnik, ale w 1935 r. trafiała do czytelników trzy razy w tygodniu. - Dotychczas muzeum było w posiadaniu tylko jednej jej strony i to była relikwia - stwierdza Boryna.

Redakcja gazety mieściła się przy dzisiejszej ul. Traugutta. W kamienicy, która dziś mieści sklep sportowy.

Prawdziwy pasjonat

W Berlinie żyje ur. w 1919 roku pracownik "Sprottauer Tageblatt", Eberhardt Kirsch. - To bardzo ciekawy człowiek, który interesuje się historią miasta i ma sporo archiwaliów ze Szprotawy i Dolnego Śląska - opowiada Boryna. - Posiada oryginały gazety, pocztówki i zdjęcia. To prawdziwy pasjonat. Pisze wspomnienia ze Szprotawy z czasów przedwojennych i okresu wojny.

Pracownicy Muzeum Ziemi szprotawskiej często spotykają się z Kirschem. Odwiedzą go w przyszłym tygodniu, by wymienić się informacjami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska