Polacy, po szybkim śniadaniu w Barsinghausen, wyjechali do Essen. Podróż w asyście policyjnej eskorty, trwała ponad dwie godziny. Przed hotelem Sheraton ekipę witał menedżer hotelu. - Zapomniał o chlebie i soli - zażartował ktoś z gapiów. Reprezentanci zajęli całe drugie piętro. Po krótkim odpoczynku selekcjoner Paweł Janas i Jacek Krzynówek, po raz ostatni przed piątkowym meczem, spotkali się z polskimi dziennikarzami.
- Rozpoczniemy w składzie - Janas zawiesił głos. Trener podaje skład - świadomość tego faktu zelektryzowała przedstawicieli mediów. - W bramce: Fabiański! Zrobiło się na sali cicho. A zaraz potem selekcjoner się uśmiechnął. I cała sala zaczęła się śmiać.
Potem Janas poinformował, że zawodnicy uczestniczyli w trzech odprawach: - Dowiedzieli się wszystkiego, prawie wszystkiego o rywalach - spuentował selekcjoner. - Jutro czeka ich ostatnia, gdzie ogłoszę skład i omówię założenia taktyczne.
Janas oczekuje od piłkarzy zaangażowania, gry kolektywnej i starannego realizowania założeń. Chciałby, aby polscy kibice byli dwunastym zawodnikiem.
Jacek Krzynówek, przede wszystkim, podzielił się dobrą nowiną. - Jestem zdrowy i gotowy do gry. Uraz mięśnia, który dokuczał naszemu pomocnikowi od meczu z Chorwacją ustąpił. - To jest dla mnie szczęśliwy stadion. Grałem na nim, bodajże, trzy razy i strzeliłem dwa gole. Może Arena auf Schalke jutro będzie też należeć do mnie.
O godz. 20.30 biało-czerwoni przeprowadzili oficjalny trening na stadionie w Gelsenkirchen. Wcześniej uczestniczyli w nim piłkarze z Ekwadoru.
Dziś przedpołudniem wezmą udział w lekkim rozruchu lub udadzą się na godzinny spacer. Na stadion piłkarze wyruszą już trzy godziny przed pierwszym gwizdkiem japońskiego sędziego Toru Kamikawy.
W hoetelu Sheraton spotkaliśmy dziennikarza Tomasza Lisa, znanego z programu pt. "Co z tą Polską". Powiedział, że wierzy w naszą drużynę.
- Oby mieli w sobie mentalność zwycięzcy. Przyjechałem na mistrzostwa z córką i wierzę, że po raz pierwszy reprezentacja Polski pokona Niemców. Może nawet przegrać z Ekwadorem i Kostaryką, ale z Niemcami musi wygrać - zażartował na koniec.