https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bardzo długie Boże Narodzenie

Barbara Szmejter [email protected]
Paweł Struppek obok żłobka. Obiektyw aparatu jest w stanie objąć tylko część ekspozycji, złożonej z tysięcy elementów.
Paweł Struppek obok żłobka. Obiektyw aparatu jest w stanie objąć tylko część ekspozycji, złożonej z tysięcy elementów. fot. Barbara Szmejter
Pan Paweł Struppek, kolekcjoner z Włocławka, od czterdziestu lat zbiera szklane bombki choinkowe.

Nie zawiesza ich na choince przypadkowo. Tu Mikołaje, tam święta rodzina, gdzie indziej motyw francuski, angielski, niemiecki...

Kopciuszek w karocy to najdroższa bombka w kolekcji pana Pawła. Od niej zaczął się zbiór związany z rodziną. Bo jak Kopciuszek, to i królewicz, pantofelek, wesele, król, królowa, dzieci...

Król i osiołek
Duży pokój ma baśniową oprawę. Pod sufitem Mikołaj jadący na saniach, dzwonki reagujące na każdy dźwięk, lśniący renifer w oknie. Jest orkiestra złożona z Mikołajów, grających na różnych instrumentach, kolejna ruchoma figurka Dziadka Mroza w czerwonej czapce, piszącego coś na pergaminie.

Ale prawdziwe zdumienie wzbudza nieprawdopodobna choinka, sięgająca sufitu oraz coś, co żłobkiem jest tylko z nazwy. To kilkumetrowa konstrukcja z tysiącami figurek, przedstawiających budowle, ludzi i zwierzęta. Tu płynie rzeka, tam staw z rybkami, egipskie kolumny i stare polskie chaty, nowoczesne wille na wzgórzu i skała, po której sączy się woda. Są marynarze, królowie i góralska orkiestra, damy w kapeluszach i chłopi. Są niedźwiedzie białe i brunatne, osiołki ciągnące wozy z chrustem, jelonki i sarenki, zajączki i żabki. Wszyscy zwróceni głównie w jedną stronę, tam, gdzie w podświetlonej grocie widać żłobek z maleńkim Jezusem i jego rodziną.

Spełnione marzenie
- W dzieciństwie nie miałem rodziców ani Bożego Narodzenia, za którym bardzo tęskniłem - mówi Paweł Struppek, włocławianin, pracujący w Izbie Skarbowej w Bydgoszczy. - Jako ministrant odwiedzałem jednak cudze domy, podziwiając stojące w nich choinki. Marzyłem, że kiedyś będę miał taką najpiękniejszą z pięknych.

Pierwsze bombki kupił jakieś czterdzieści lat temu. Bardzo dbał o te wyjątkowo kruche dzieła sztuki. Z czasem zaczął gromadzić tematyczne kolekcje. - Proszę spojrzeć na górę choinki - pokazuje z zapałem. - Tam są elementy świąteczne, kościoły, również te najbardziej znane, potem Mikołaje z najrozmaitszych stron świata...

Wiele twarzy Mikołaja
Jedne jadą saniami, inne na motocyklach, jest Mikołaj na monocyklu, czyli jednokołowym rowerze. Tu Mikołaj z prezentami, tam z przytulającymi się do niego dziećmi, gdzie indziej wygląda zza drzwi... Każda figurka jest wyjątkowa, każda zrobiona z tego wyjątkowo kruchego tworzywa, jakim jest szkło.

Ewa, żona Pawła Struppka, pogodziła się już z faktem, że mąż więcej czasu poświęca swojej kolekcji, niż jej. - Znajomi mówią, że lepsza taka nieszkodliwa pasja, niż jakaś inna - mówi z uśmiechem. Przyznaje jednak, że Wigilia i święta Bożego Narodzenia w ich domu mają wyjątkową oprawę. Ruch, światło i nastrojowa muzyka, są związane z każdą niemal figurką.

Święty na pilota
Te, które nieruchomo tkwią w pobliżu żłobka, są zwykle podświetlone. - To nie są oryginalne światła - przyznaje pan Paweł. Sam stara się wykonać otwór, by móc wprowadzić świecącą diodę. Zrezygnował z baterii, bo musiałby kupować je na kilogramy. Z pomocą znajomego elektryka przystosował oświetlenie żłobka w taki sposób, że staruje nim za pośrednictwem pilota, a ściślej pilotów. Pięciu!

Świat na choince
Choinka też się porusza, kręci majestatycznie wokół własnej osi. Dzięki temu można podziwiać ją z każdej strony. Teraz przystraja ją ponad 1200 bombek. - Zdobywam je w różny sposób, zwykle kupując u znanych polskich producentów - mówi pan Paweł. W jego kolekcji jest wiele bombek wykonanych z różnych okazji, więc niepowtarzalnych. - Szkoda tylko, że te ich szypułki są tak nietrwałe - martwi się kolekcjoner. Chciałby swym zbiorem dzielić się z całym światem, dlatego do jego domu ciągną wciąż tłumy zwiedzających. - Znajomi mówią znajomym, umawiają się ze mną i przychodzą - uśmiecha się Paweł.

Sherlock Holmes i Łuk Triumfalny
W domu Pawła i Ewy Boże Narodzenie zaczyna się w październiku i trwa do końca karnawału. - Teraz zacznie się rozbieranie żłobka i choinki, mam nadzieję, że mąż zdąży z tym do Wielkanocy - śmieje się Ewa.

Każda bombka zostanie odkurzona specjalnym pędzelkiem i schowana do kartonu. W jednym będzie "Anglia", czyli Sherlock Holmes z Watsonem, Big Ben, czy charakterystyczna telefoniczna budka. W drugim "Rosja" z "babuszką", carskim pałacem i cerkwią, w trzecim... trzej muszkieterowie, z trudem zdobyty D'Artagnan, Łuk Triumfalny, a nawet piękna walizka, nasuwająca skojarzenia z paryskim szykiem.

"... Pańska kolekcja jest cenną lekcją dla młodego pokolenia. To lekcja szacunku dla tradycji i rodzinnych wartości. Jestem przekonany, że osoby, które miały okazję obejrzeć ten cudowny zbiór choinkowych ozdób, dostrzegły najważniejszy cel pańskiej pracy..." - napisał w księdze pamiątkowej były prezydent Włocławka Władysław Skrzypek.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska