https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Barka na Kujawy

(kap)
Jacek Krawczyk, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji

     Niestety, nigdy nie miałem okazji poznać rodziców mojej mamy, Krystyny. Zmarli, kiedy była jeszcze dzieckiem. Wiem, że ją i jej siostrę wychowywali krewni. Często jednak opowiadali mamie o rodzicach. Ja też o nich sporo słyszałem. Wiem, że nazywali się Anna i Józef Budziak, mieszkali w Bydgoszczy. Dziadek był robotnikiem, babcia także pracowała zawodowo. Czym się zajmowała? Tego już nie wiem. Obydwoje zmarli krótko po wojnie.
     Dobrze pamiętam rodziców taty, Józefa i Stefanię Krawczyk. Dziadek urodził się w okolicach Kielc. Jako młody chłopak niewielką barką przypłynął na Kujawy i tu już pozostał. Razem z babcią zamieszkał w pobliżu Lipna. Często, jako dziecko, jeździłem do krewnych na wieś, na wakacje. Dziadkowie mieli duże gospodarstwo, krowy, świnie. Kiedy byłem małym chłopcem, nie mieli ze mnie pożytku. Zawsze bardziej przeszkadzałem niż pomagałem. Dziadek przede wszystkim jednak był szewcem. Babcia natomiast zajmowała się domem i wychowywaniem czwórki dzieci, w tym mojego taty, Kazimierza.
     Tata po skończeniu szkoły w swojej rodzinnej miejscowości, postanowił pojechać do Bydgoszczy. Rozpoczął pracę w Zakładach Mięsnych. Okazało się, że w tym samym miejscu zatrudniona jest mama. Od początku bardzo się lubili. Czasem razem wychodzili do kina. W końcu postanowili wziąć ślub.
     Urodziłem się w 1962 roku, pod koniec października, a już w grudniu pojechałem z rodzicami starym żukiem na wieś, w prawie 30-stopniowym mrozie. Krótko po mnie urodził się mój brat, Robert. Cała nasza czwórka zamieszkała na Błoniu.
     Po szkole podstawowej postanowiłem iść do liceum mechanicznego. Po czterech latach nauki zdecydowałem, że najpierw trzeba odbyć służbę wojskową i odbyłem ją w zastępczej służbie w ówczesnej milicji. Już wtedy trochę ciągnęło mnie do munduru. Mija właśnie 24 rok mojej pracy w organach ścigania. Nie żałuję, że wybrałem taką drogę zawodową.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska