Liga Mistrzów 1/8 finału: Bayern Monachium - Liverpool 1:3
Tak jak można było przypuszczać ani drużyna Bayernu, ani Liverpoolu nie natarła na przeciwnika. W poczynaniach obu zespołów znowu widać było zachowawczość. Pierwszy poważny błąd popełnili Bawarczycy, a "The Reds" skwapliwie z niego skorzystali. W 27. minucie na niepotrzebną wycieczkę wybrał się Manuel Neuer. Niemieckiego golkipera uprzedził Sadio Mane i skierował piłkę do pustej bramki.
Bayern wyrównał jeszcze przed przerwą. Serge Gnabry z prawej strony wpadł w pole karne i wstrzelił mocno futbolówkę, którą do własnej bramki wpakował Joel Matip, uprzedzając tym samym Roberta Lewandowskiego.
Po zmianie stron monachijczycy starali się konstruować akcje ofensywne, ale przychodziło im to z dużym trudem. W 60. minucie szansę miał Lewandowski. Niewiele brakowało by dogranie Serge'a Gnabry'ego Polak zamienił na bramkę. Marzenia o ćwierćfinale wybił Bayernowi z głowy Virgil Van Dijk. Holender po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wyskoczył najwyżej i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce.
Stracony gol nie ożywił monachijczyków, a wręcz ich przygasił. Zrezygnowanych piłkarzy Bayernu pognębił Sadio Mane, który na bramkę zamienił idealne podanie Mohameda Salaha. Na tle grającego z pomysłem Liverpoolu ekipa Bayernu wypadła nad wyraz słabo.