Manifestacja pod hasłem „Mamy dość” ma odbyć się w sobotę 21 kwietnia w Warszawie. - Na tę chwilę planujemy, że z całego województwa pojadą cztery autokary - mówi Róża Lewandowska, wiceprezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP w Bydgoszczy. - Na razie trudno powiedzieć, ile zbierze się osób. Przewidujemy, że pojadą głównie nauczyciele, ale będą też inni pracownicy oświaty. W najbliższych dniach ustalimy szczegóły.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Jak mówi Róża Lewandowska, związkowcy będą protestować przeciwko obecnej sytuacji w oświacie: niskim płacom, zmianom wprowadzonym bez akceptacji nauczycieli i degradacji ich zawodu. - Ostatnie podwyżki wyniosły nieco ponad 100 zł brutto. W ten sposób pani minister pokazuje, że nie szanuje nauczycieli - podkreśla Róża Lewandowska. - Pani minister mówi, że zmiany były z nami konsultowane. Nie było żadnych rozmów. Minister Zalewska oznajmiała to, co miała do powiedzenia i na tym się wszystko kończyło.
Pod koniec marca prezes ZNP Sławomir Broniarz poinformował, że związek wystąpił do premiera Morawieckiego o odwołanie minister Anny Zalewskiej. - To również przyczyna, dla której jest organizowana ta manifestacja - wyjaśnia Mirosława Kaczyńska, prezes Oddziału ZNP w Bydgoszczy. - To, co cały czas proponuje nam pani minister jest nie do przyjęcia. Przynosi skutek dokładnie odwrotny od zamierzonego, czego spodziewaliśmy się od początku. Dotyczy to zarówno wprowadzania reformy, organizacji pracy szkół jak i bezpośrednio zawodu nauczyciela. Jest on ewidentnie degradowany. Posłużę się tu słowami prezesa Broniarza, który mówił, że pracownik dyskontu zarabia 1,5 raza więcej od nauczyciela, który przychodzi do pracy w szkole czy nawet już w niej dłuższy czas pracuje.
Po podwyżkach, które weszły w życie 1 kwietnia br. wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela stażysty wynosi 2417 zł brutto, kontraktowego - 2487 zł brutto, mianowanego - 2824 zł brutto, a dyplomowanego - 3317 zł. Mirosława Kaczyńska dodaje, że wprowadzane zmiany w prawie oświatowym są niekorzystne dla nauczycieli. - Już na nich tracimy.Mam tu na myśli m.in. wydłużenie drogi awansu zawodowego.
Na razie nie wiadomo, czy w manifestacji ZNP będą uczestniczyć związkowcy z Forum Związków Zawodowych. Wcześniej występowali oni razem z ZNP, gdy walczono o wyższe podwyżki płac . - Decyzję o tym, czy poprzemy manifestację podejmiemy w najbliższych dniach - mówi Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Branży Nauki i Oświaty FZZ.
Oświatowa „Solidarność” wezwała natomiast rząd do rozmów o wynagrodzeniach nauczycieli. Jednocześnie zapowiedziała, że jeśli negocjacje nie przyniosą spodziewanych efektów do 30 kwietnia br., związek podejmie akcję protestacyjną. Domaga się on znaczącego wzrostu płac w oświacie oraz powiązania systemu wynagradzania nauczycieli z przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem.
"Potworny balast ideologiczny" ale "jeszcze nie jest źle". Eksperci o zmianach w edukacji/TVN 24
