Biolog Andrew Poyarkov twierdzi, że kilkakrotnie widział w wagonach metra samotne psy, które jego zdaniem przyjeżdżają do centrum miasta w poszukiwaniu żywności i każdego dnia powracają do miejsca, w którym żyją.
- Te psy nie tylko pojawiają się na stacjach metra, ale także nauczyły się wsiadać do pociągów i wiedzą, jak długo powinny w nich pozostawać, aby wysiąść na odpowiedniej stacji.
Jeżeli zdarza im się przysnąć i przegapić swój przystanek, to wysiadają i łapią powrotny pociąg, aby wrócić do centrum miasta - mówi profesor Poyarkov, który bada również fenomen psów czekających na przejściach dla pieszych na zielone światło.