Najważniejsze cmentarze w Brodnicy i Nowym Mieście Lubawskim znajdują się w najbliższym sąsiedztwie trasy krajowej nr 15. To zwykle największy problem. Policja nowomiejska i brodnicka apelowała wielokrotnie, abyśmy sami nie tworzyli sztucznego tłoku. Korzystając z dojazdu samochodem pozostawili pojazdy w wyznaczonych miejscach, na parkingach.
W ogromnej większości mieszkańcy Brodnicy i Nowego Miasta Lubawskiego, goście przyjeżdżający z różnych stron kraju, reagowali prawidłowo na zalecenia policji. - Dotarliśmy chyba do wszystkich - powiedziała nam sierż. Adriana Czyżewska z nowomiejskiej KPP. - Odwiedzający groby nie czynili, generalnie, żadnych problemów komunikacyjnych. Myślę, że duży wpływ na porządek i dyscyplinę miała pogoda. Na trasie krajowej, przed cmentarzem, policjanci kierowali ruchem, piesi przechodzili przez jezdnię w wyznaczonych miejscach.
Podobną opinię wyrażają policjanci brodniccy, zaangażowani w akcję "Znicz". Wprawdzie ulica Sądowa i Targowa były wyjątkowo przepełnione, ale tego należało się spodziewać. - Myślę, że każdy już chyba zrozumiał, że porządek trzeba zacząć od siebie. Można tylko podziękować kierowcom, że przyjęli nasz punkt widzenia. Nie było samowoli w parkowaniu, tak więc dni te minęły w atmosferze takiej na jaką zasługują - uważa Andrzej Rogalski, komendant KPP w Brodnicy.
Bezpiecznie, spokojnie
bd

Brodnica, skrzyżowanie ul. Targowej z ul. Sądową. Kierowcy spokojnie mogli jechać do Niewierza, Małk lub dalej - do Torunia, bo jak w całym regionie, również przy brodnickim cmentarzu korków nie było.
Świąteczny weekend na cmentarzach przebiegał pod znakiem dobrej pogody. To sprawiło, że pozbyliśmy się wielu kłopotów, choćby z dotarciem na groby najbliższych.