VI Bieg Papieski w Służewie
- To już tradycja - powiedział Przemysław Chojnacki, prezes Orła Służewo. - Z roku na rok zapisuje się co raz więcej zawodników.
Biegacze przyjechali z całej Polski. - Szukamy sposobu na aktywne spędzenie weekendu - wyjaśniła Katarzyna Rocławska z Gdańska, która do Służewa przyjechała z mężem, córką i synem. - Byliśmy w Toruniu i przypadków znaleźliśmy informacje w internecie. Za rok też przyjedziemy.
Rodzina Rocławski wzięła udział w biegu rodzinnym, a pociechy w swoich kategoriach wiekowych. - Mąż ma kontuzję kolana, ale za rok pobiegnie w biegu open.
W biegu rodzinnym wzięło udział 15 rodzin. Każdy z trzech zawodników miał do pokonania 200 metrów. Pierwsi trasę pokonali: Oliwier, Kamil i Adrian Jakubczakowie z Przybranowa.
W biegu dzieci kategoria 7-8 lat udział wzięło 16 zawodników a w kategorii 9 - 10 lat pobiegło 7 biegaczy. Tu liczyła się dobra zabawa i zachęcenie młodych do biegania bowiem każdy z uczestników dostał nagrodę.
W biegu open 59 osób musiało pokonać prawie 8 km. Pierwszy na metę dobiegł Kamil Podolski z Torzewa. Trasę pokonał w 27 minut i 13 sekund. Następni na mecie byli: Piotr Wiśniewski z Płomian i Marek Maciejewski z Przybranowa.
Pierwszą kobietą, a zarazem 13 na mecie była Karolina Gabrych z Chełmna. Na podium stanęły również Marta Grzelczak-Bydgoszcz i Aleksandra Witczak - Włocławek.
Tradycyjnie nagrodzono najlepszych parafian z parafii w Służewie. Nagrody powędrowały również do najlepszych małżeństw. Pierwsze miejsce zdobyli Katarzyna i Józef Żuchowscy z Płonnego.
Najstarszym zawodnikiem był 66- letni Jan Gomulak z Lubania, a najmłodszym - 13-letni Karol Kuźba z Przybranowa.
- O biegu powiedziała mi koleżanka. Biegam od trzech lat i chciałem się sprawdzić - powiedział Kamil Podolski. - Za rok też przyjadę. Trasa była zróżnicowana, ale bardzo dobrze się biegło. Widoki były bajeczne.
Najstarszego zawodnika do wzięcia udziału w Biegu Papieskim namówiła żona. - Biegam krótko, ale zdecydowanie poprawiło to moją kondycję i zdrowie. Czuję się młodszy.
Wielu tegorocznych zawodników już szykuję się na kolejną edycję biegu. - W tym roku odpuściłem sobie treningi - zdradził Karol Dobrzelecki z Łazieńca. - Nie liczyłem na wygraną. Za rok lepiej się przygotuję.
Inni zachęcali widzów do uprawniania tej dyscypliny sportu. - Nic tak nie wpływa na nasze zdrowie i kondycję jak bieganie - dodał Janusz Wyrąbkiewicz z Ciechocinka. - Biegam siedem lat i nie zamierzam przestać. Biorę udział w różnych biegach, także w maratonach. Za rok też przyjadę do Służewa.