Kto stworzył biegaczy?
Kto stworzył biegaczy?
Pierwowzorem figury biegacza był 22-letni student mechaniki Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego. Autorem rzeźb jest zaś bydgoski artysta Michał Kubiak
Biegaczy ustawiono w Bydgoszczy, żeby promowały Mistrzostwa Świata Juniorów w Lekkiej Atletyce, które odbywały się w mieście na początku lipca. Zawody się jednak skończyły i co dalej z figurami?
Figury będą żyły
- Nie mamy zamiaru pozbywać się rzeźb czy ich wyrzucać. Chcemy, żeby figury nadal żyły - zapewnia Nikodem Łada, dyrektor wydziału promocji bydgoskiego ratusza.
Rzeźby biegaczy zwieziono więc do Galerii Miejskiej bwa. - Przyjechało do nas 40 biegaczy. Chcemy utworzyć z nich szpaler od ulicy Gdańskiej w kierunku galerii - informuje Ewa Krupa, pracownik placówki. - Będą witać gości odwiedzających nasze wystawy.
Zajmie się nimi artysta?
Ewa Krupa dodaje, że być może biegacze staną się stałą ekspozycja Galerii Miejskiej bwa. - Z czasem kilka figur ustawimy na dachu naszej placówki. Może jakiś artysta będzie miał pomysł na rzeźby. Nie chcemy w żaden sposób ograniczać ich funkcji - zapewnia.
Czy jednak rzeźby przed galerią nie padną ofiarą wandali, jak część figur.
- Liczymy na zdrowy rozsądek mieszkańców. Poza tym ulica Gdańska jest monitorowana, patrolowana często przez straż miejską i policjęm więc nic nie powinno się stać - ma nadzieję Ewa Krupa.
Przy stadionie zostają
Zostają, przynajmniej na razie, biegacze ustawieni przy stadionie miejskim. Figury podczas mistrzostw były jednym z częściej fotografowanych obiektów. Wielu gości chciało mieć zdjęcie z rzeźbami.
- Niektóre federacje sportowe chciały nawet kupić rzeźby od nas. Świadczy to o tym, że zabieg marketingowy udał się - mówi Nikodem Łada.
- Pomysł ustawienia figur biegaczy był bardzo ciekawy - uważa Dominik Antonowicz, doktor socjologii na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Promuje lekkoatletyczny wizerunek miasta i przyciąga uwagę.
Socjolog ma do figur jedno zastrzeżenie. - Ich wykonanie dalekie jest od ideału - uważa.
Rzeźby biegaczy pojawiły się w marcu. Ich kolory: biały, czerwony, żółty i czarny symbolizowały rasy sportowców, którzy w lipcu wystąpili na mistrzostwach.
Kontrowersyjne rzeźby
Od razu wzbudziły różne reakcje, zarówno wśród zwykłych bydgoszczan, jak i przedstawicieli środowiska artystycznego.
Najwięcej zamieszania wprowadził napis, który pojawił się na szybie galerii "Kantorek". Brzmiał on: "Szkoła Bydgoska nie zgadza się na takie rzeczy". W kierunku stojącego przed galerią biegacza zwrócono zaś strzałkę. Kiedy niedługo potem właścicielka galerii Elżbieta Kantorek otrzymała decyzję o eksmisji, mówiono, że to właśnie z powodu krytyki biegaczy.