- Przeanalizowaliśmy dokładnie opinie biegłych, które są bardzo obszerne i mają charakter opisowy - mówi prokurator Piotr Dunal z Prokuratury Bydgoszcz-Północ, która od zeszłej jesieni prowadzi postępowanie w sprawie kontrowersyjnego spektaklu Olivera Frljicia. - Biegli uznali, że ze sztuki nie wolno wyciągać kontekstów, a należy traktować ją jako całość. A jako całość w ich mniemaniu nie obraża uczuć religijnych.
Czytaj więcej: Halo, czy to prokuratura? Proszę na scenę. Sztuka czy skandal? [wideo]
Śledczy poprosili o opinie biegłych z zakresu religioznawstwa i teatrologii na temat spektaklu po tym, jak do prokuratury trafiło aż osiem zawiadomień o obrazie uczuć religijnych i znieważeniu flagi państwowej. Złożyli je między innymi wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz oraz kilku bydgoskich radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Marszałek Piotr Całbecki natomiast po skandalu zagroził Teatrowi Polskiemu w Bydgoszczy sankcjami ekonomicznymi.
Mówi się również, że to właśnie ten skandal może być główną przyczyną braku dotacji ministerialnej na tegoroczną edycję Festiwalu Prapremier. Już wiadomo, że ta się nie odbędzie.
Przeczytaj koniecznie: Festiwal Prapremier bez dotacji ministerstwa kultury. Nie odbędzie się!
Opinia biegłych to jedno. Postępowanie w prokuraturze jednak trwa dalej. Więcej w sobotnim wydaniu "Gazety Pomorskiej".
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (05-11 maja 2017)