O zdarzeniu napisał Super Express. W rozmowie z dziennikiem Bilguun Ariunbaatar przyznał, że nikogo nie zaczepiał, ale mimo to został zaatakowany. - Oberwałem za wygląd. Dostałem porządnie, ale nie oddawałem ciosów. Przemoc do niczego nie prowadzi - wyjaśnił Bilguun Ariunbaatar.
Sprawą zainteresowały się główne media, ale brakowało konkretów - gdzie i kiedy miało dojść do pobicia. O zdarzeniu nic nie wiedziała również wrocławska policja.
Okazało się, że sprawa jest mocno "przeterminowana". - Pobicie faktycznie miało miejsce, ale rok temu. Bilguun udzielił teraz wywiadu, w którym opowiadał o akcji "Weź nie hejtuj!" polegającej na zwróceniu uwagi na wulgaryzmy i obraźliwe stwierdzenia wobec innych. Bulwarówki zrobiły z tego niepotrzebny szum - wyjaśnia Agata Borzym, agentka celebryty w rozmowie z Gazetą Wrocławską.
Bilguun Ariunbaatar to najbardziej znany obywatel Mongolii w Polsce. Urodził się w 1986 r. w stolicy tego kraju Ułan Bator, ale od wielu lat przebywa w naszym kraju. Celebryta znany ze współpracy z Szymonem Majewskim oraz udziałem w "Tańcu z gwiazdami" czy programie "Twoja twarz brzmi znajomo" miał zostać pobity w stolicy Dolnego Śląska.
Bilguun Ariunbaatar występował także w innych programach telewizyjnych np. "Celebrity Splash" i "Hell’s Kitchen. Piekielna Kuchnia". W 2011 r. był nominowany do Wiktorów w kategorii "Odkrycie telewizyjne roku".