Billie Jean King Cup. Polska - USA. Przegrana Magdaleny Fręch z Danielle Collins

W środę obu Paniom zajęło chwilę zanim dobrze "weszły w mecz". Obie przegrały swoje pierwsze gemy serwisowe zanim ustabilizowały podanie. W pierwszym secie Collins trafiała tylko 38% pierwszych prób, ale wygrała wszystkie 10 piłek, gdy już jej się udało wcelować w karo. Przy stanie 2:2 Amerykanka przełamała Polkę i objęła prowadzenie, którego już nie oddała. Collins miała w całym secie tylko dwa break-pointy, oba wykorzystała i wygrała partię 6:4.

Drugi set przebiegł pod dyktandem serwisu Fręch. Polka wygrała 15 punktów po pierwszym podaniu i nie dała rywalce nawet pomyśleć o szansie na breaka. Nawet, jeśli nie szło jej świetnie na returnie to wystarczyło zaledwie jedno przełamanie do wygrania seta. To nastąpiło, gdy prowadziła 3:4 i partię ostatecznie wygrała 6:3.

W decydującym secie Polka zadała pierwszy cios. Przy stanie 1:1 wyszła na prowadzenie 0:40 i za trzecim podejściem przełamała Collins. Niestety radość nie trwała długo, bowiem Amerykanka już w kolejnym gemie wyrównała losy spotkania. Przy stanie 4:4 Fręch dała z siebie wszystko by przełamać rywalkę, ale trzy równowagi i jeden break-point nie podcięły jej skrzydeł - ale zmęczyły, bo kolejnego gema oddała "na sucho".

Do rozstrzygnięcia spotkania potrzebny był tie-break, który lepiej zaczęła Collins, wyskakując na prowadzenie 3:0 po dwukrotnym mini-breaku. Fręch odpowiedziała tym samym, ale to by było na tyle. Amerykanka wygrała pięć kolejnych punktów i wygrała mecz 6:4:, 3:6, 7:6 (7:2).

Po porażce Fręch Biało-Czerwone przegrywają z Amerykankami 0:1. Jeszcze dziś poznamy zwycięzców tego starcia. Tuż po meczu Fręch - Collins, w drugim meczu singlowym zagrają Magda Linette i Madison Keys. Następnie na korcie pojawiają się pary deblowe - Katarzyna Kawa i Alicja Rosolska przeciwko Caty McNally i Taylor Townsend.

Polki po raz pierwszy występują w finałowym turnieju w nowej formule rozgrywek, po ostatniej reformie rywalizacji o Fed Cup, wprowadzonej w 2020 roku. Podopieczne kapitana Dawida Celta wywalczyły awans w kwietniu, dzięki wygranej w Radomiu z Rumunią 4:0. Dwa punkty zdobyła liderka światowego rankingu Iga Świątek, jeden Magda Linette, a końcowy wynik ustaliły w deblu Magdalena Fręch i Alicja Rosolska.

Świątek niestety tym razem zabraknie z powodu konfliktu kalendarza z WTA Finals. Do Glasgow Celt zabrał Linette, Fręch, Rosolską, Katarzynę Kawę i Martynę Kubkę.